Przygotowania do nowego sezonu podopieczni Marka Kardosa rozpoczęli 6 sierpnia. Pierwszy tydzień zajęć Akademicy poświęcili w głównej mierze na prace na siłowni. Z biegiem czasu treningi przybierają nieco inny wymiar i zespół powoli skupia się także na elementach czysto siatkarskich. - Największy nacisk kładziony jest teraz na przygotowanie fizyczne. Zaczynamy powoli skakać i pracować z piłkami na siatce, ale przede wszystkim pracujemy nad przygotowaniem fizycznym. Trenujemy dużo na siłowni, a niedługo czekają nas treningi koordynacyjne i szybkościowe. Z dnia na dzień tych kontaktów z piłką powinno być coraz więcej - podkreśla nowy środkowy częstochowskiej ekipy, Mariusz Marcyniak.
Dla 20-latka, to nie pierwszy kontakt z częstochowskim klubem. Marcyniak dwa sezony temu bronił barw Akademików w rozgrywkach Młodej Ligi, gdzie szybko swoją dobrą grą przekonał do siebie częstochowskich działaczy. Ostatni rok młody środkowy spędził na zapleczu PlusLigi w zespole z Bielska-Białej. Teraz przyszedł czas na występy w najwyższej klasie rozgrywkowej. - Można powiedzieć, że wracam pod Jasną Górę. Ostatni sezon spędziłem w Bielsku-Białej i teraz ponownie będę występował w częstochowskim klubie. Wracam tutaj z nadziejami na rozwój. Chciałbym jak najlepiej rozwinąć się podczas pobytu w tym zespole - zaznacza.
W częstochowskim klubie nigdy nie stroniono od stawiania na młodych zawodników. Klub spod Jasnej Góry nie bez przyczyny określany jest od dawna mianem kuźni talentów, a przykłady zawodników, którzy grając w biało-zielonych barwach wypłynęli na szerokie wody można mnożyć. W tym sezonie będzie podobnie i do dyspozycji trenera Marka Kardosa będzie wielu młodych graczy. - Nie wiem, czy możemy patrzeć tak statystycznie na tych graczy, którzy opuścili Częstochowę i grają teraz w innych klubach. Myślę, że powinienem skupić się indywidualnie na sobie. Muszę ciężko pracować, aby osiągnąć tyle, co wspomniani zawodnicy. To cieszy, że w tym klubie tak dobrze pracuje się z młodzieżą i postaram się to wykorzystać - dodaje Mariusz Marcyniak.
Częstochowski klub będzie charakteryzował się bardzo młodą kadrą, którą na boisku będą musieli pokierować Andrzej Stelmach i ikona częstochowskiej siatkówki, Dawid Murek. Marcyniak przyznaje, że już na samym podpatrywaniu tak renomowanych zawodników podczas treningów można wiele skorzystać. - Wydaje mi się, że dobrze zostałem przyjęty w zespole. Nie ma żadnych zgrzytów. Pracuje się bardzo fajnie w miłej atmosferze. Jest dużo młodzieży w zespole, co też na pewno pomaga. Możemy także pracować z takimi zawodnikami, jak Dawid Murek, Andrzej Stelmach, Piotr Gruszka i Paweł Siezieniewski , co dla młodych graczy jest niezwykle pożyteczne. Nie ukrywajmy, że dla większości są tu autorytety siatkarskie. To na pewno wyjdzie nam na dobre - zapewnia 20-letni środkowy bloku.
Wkręt-met AZS Częstochowa jest nadal w budowie, co nie zmienia jednak faktu, że nadchodzące rozgrywki na ligowych parkietach będą dla zespołu niezwykle ciężkie. - Myślę, że to będzie ciężki sezon, ponieważ do zespołu przyszło wielu nowych zawodników. Tak naprawdę trzeba budować zespół od nowa, ale moim zdaniem w przeciągu dwóch, czy trzech lat może z tego powstać coś fajnego - kończy Mariusz Marcyniak.
Mariusz Marcyniak: Chciałbym jak najlepiej się rozwinąć
W poniedziałek kolejny tydzień przygotowań do nowego sezonu PlusLigi rozpoczęli siatkarze Wkręt-metu AZS Częstochowa. Częstochowianie na razie skupiają się głównie na przygotowaniu fizycznym.
Źródło artykułu: