Bartosz Krzysiek: Każdy będzie chciał nam utrzeć nosa
Bartosz Krzysiek już drugi sezon będzie występował w najwyższej klasie rozgrywkowej. Atakujący zdradza kulisy przygotowań do nowego sezonu w PlusLidze.
Siatkarze ze stolicy Warmii i Mazur treningi do nadchodzącego sezonu rozpoczęli 30 lipca. Pod bacznym okiem Radosława Panasa zespół ciężko pracuje nad każdym elementem. - Przygotowania są intensywne. Mocno pracujemy nad naszymi ciałami: siłą, wytrzymałością i motoryką. Na sali koncentrujemy się na każdym kontakcie z piłką. Na ten moment bardzo zależy nam na precyzji, której często brakuje - opowiada atakujący olsztynian Bartosz Krzysiek.
W kolejnych tygodniach zawodnicy także nie będą próżnować, bowiem zespół weźmie udział w kilku turniejach i rozegra długo wyczekiwane spotkania towarzyskie. - Oczywiście, że nie mogę doczekać się rozgrywania meczów, ale skupiam się raczej na aktualnej pracy. Chcę być dobrze przygotowany już od pierwszego spotkania, a to osiągnę przede wszystkim pracą na treningach. Nasze mecze towarzyskie rozpoczynamy 1-2 września w Suwałkach na Memoriale Józefa Gajewskiego. Następnie co weekend aż do rozpoczęcia ligi będziemy sparować - zdradza Krzysiek.Włodarze olsztyńskiego klubu przed sezonem zdecydowali się zrezygnować z usług szkoleniowca Tomaso Totolo. W miejsce Włocha zatrudniono Radosława Panasa, słynącego z pracy z młodymi zespołami, które pod jego wodzą potrafią sprawiać niespodzianki. Jak układają się relacje na linii zawodnik - trener? - Współpraca układa się bardzo dobrze. Trener Radosław Panas jest dla nas człowiekiem na odpowiednim miejscu. Zespół taki jak my potrzebuje właśnie takiego szkoleniowca, który potrafi wykrzesać z nas resztki sił, który pokaże odpowiednią drogę, sprzeda światu nasze dobre strony, a jednocześnie zamaskuje wady. Trener, który trafia do całej drużyny, jak i do każdego zawodnika z osobna - dodaje Krzysiek.
Akademików z Olsztyna nie ominęły również zmiany kadrowe. Dołączyło kilku zawodników, m. in. norweski rozgrywający Jonas Kvalen czy brazylijski przyjmujący Rafael Batista da Silva. Krzysiek opowiada, że nowi gracze szybko zadomowili się w ekipie. - Mam wrażenie jakbyśmy byli wyciągnięci z jednego kotła. Póki co atmosfera jest dobra. Prawdziwy duch zespołu przyjdzie jednak z czasem, gdy trzeba będzie sobie radzić ze stresem meczowym i trudami sezonu. Wtedy dopiero poznamy naszą wartość jako drużyny - kończy olsztyński atakujący.