Przed nowym sezonem w drużynie z Siedlec doszło do sporych zmian w składzie. Najważniejszym elementem nad jakim aktualnie pracują zawodnicy z Mazowsza jest zgranie. Wyniki turnieju w Jaworznie pokazują, że wszystko idzie w dobrym kierunku. - Jesteśmy zadowoleni z turnieju. Jechaliśmy do Jaworzna z niepewnością, co nasz nowy zespół może pokazać na boisku. Byliśmy jednak mile zaskoczeni. Zawodnicy walczyli, mocno starali się, aby pokazać, że zasługują na miejsce w pierwszej szóstce - tłumaczył Maciej Nowak, drugi trener KPS-u. Przypomnijmy, że siedlczanie zajęli w turnieju w Jaworznie drugą lokatę. Najlepszy okazał się MKS Banimex Będzin, który wygrał wszystkie trzy spotkania.
Start I ligi zaplanowany jest na 6 października. Trenerzy KPS-u mają jeszcze nieco ponad trzy tygodnie, aby znaleźć optymalne ustawienie dla zespołu. - Trener Kwapisiewicz przeprowadzał wiele zmian w składzie, aby każdy zawodnik mógł zagrać. Takie zresztą były nasze założenia. Chcieliśmy mieć podgląd jak prezentują się wszyscy gracze. Wiadomo, że powoli trzeba szukać wyjściowego ustawienia - podkreśla szkoleniowiec.
Po turnieju w Jaworznie jednym z wygranych może czuć się Dawid Bułkowski. Przyjmujący, który w poprzednim sezonie był głównie rezerwowym w AZS-ie Stali Nysa, w imprezie został wybrany najlepszym zawodnikiem swojego zespołu. - W turnieju z dobrej strony pokazał się przyjmujący Dawid Bułkowski, który został również wybrany najlepszym zawodnikiem naszej drużyny. Ciekawie zaprezentował się również młody Kamil Długosz. Maciej Gorzkiewicz natomiast jest pewnym naszym punktem. Wiadomo, że grał w wyższej lidze i widać jego doświadczenie - przyznaje Maciej Nowak. Zawodników z Siedlec czekają teraz następne przedsezonowe turnieje.
Pierwszy z nich odbędzie się już w najbliższy weekend w Radomiu. Wówczas siedlczanie rywalizować będą w VI Międzynarodowym Festiwalu Siatkówki Radomskiej. Podopieczni Dominika Kwapisiewicza zmierzą się tam z Czarnymi Radom, Ślepskiem Suwałki oraz z mistrzem Słowacji - VK Chemes Humenne. - Teraz czeka nas turniej w Radomiu a następnie zagramy przed własną publicznością - dodaje szkoleniowiec.