Zgodnie z przedolimpijskimi zapowiedziami trener Martin Stojew żegna się z reprezentacją Bułgarii. Posadę objął 14 stycznia 2005 roku i jako cel postawił sobie (abo raczej wytyczono mu w federacji) podium Igrzysk Olimpijskich w Pekinie. Przejmując stanowisko selekcjonera Stojew już na „dzień dobry” spotkał się z krytyką oraz ograniczonym zaufaniem środowiska i długo musiał pracować na jego akceptację. Po zdobyciu brązowego medalu mistrzostw świata 2006 wracał do kraju jako bohater i wydawało się, że jego pozycja na długie lata będzie niezagrożona.
Tymczasem ostatnie miesiące upłynęły w atmosferze zamieszania i coraz ostrzejszej krytyki wokół jego osoby. Kolejne, często zaskakujące decyzje były szeroko komentowane przez media i rodzimą federację, a oliwy do ognia dolało nieporozumienie wokół Plamena Konstantinowa, który musiał udowadniać własnemu sztabowi szkoleniowemu, że nie stosował dopingu. Swoją decyzję o odejściu Martin Stojew skwitował krótko: - Uważam, że moja misja jest zakończona i nie sądzę, abym mógł kontynuować pracę z kadrą. Kontrakt wypełniłem i teraz mogę spokojnie zająć się swoim życiem.
Oprócz Stojewa z barwami narodowymi żegnają się również trzej zawodnicy – Ewgeni Iwanow, Wladimir Nikołow i Plamen Konstantinow. Ten ostatni jest wymieniany w gronie kandydatów do objęcia schedy po obecnym szkoleniowcu, ale jego szanse, zdaniem bułgarskiej prasy oscylują wokół ok. pięciu procent. Podobnie, jak Sewerina Dimitrowa, który trenuje Lukoil Neftochimik oraz Raula Lozano, Steliana Moculescou, Dragana Nesica (serbskiego trenera żeńskiej reprezentacji Bułgarii) i Bernardo Rezende.
Trochę wyżej w klasyfikacji żurnalistów stoją selekcjoner aktualnego mistrza kraju Aleksandar Popow i Najden Najdenow (były reprezentant kraju, od nowego sezonu zastąpi Stojewa w Lewskim Sofia). Najbardziej prawdopodobne kandydatury według rozważań prasowych, to jednak Radostin Stojczew, trener Mateja Kazijskiego i naszego Michała Winiarskeigo w Itasie DiatecTrentino oraz asystent Martina Stojewa w reprezentacji Wladislaw Todorow.
- Jedyny bułgarski szkoleniowiec, który jest gotów, by objąć stery w kadrze narodowej to Aleksandar Popow. Wygrał z CSKA ligowe złoto i zagra w Lidze Mistrzów. Jako jedyny korzysta z pomocy statystyków i trenerów od przygotowania fizycznego - uważa Martin Stojew.
Ustępujący selekcjoner dodaje, że jeśli jednak federacja chciałaby zatrudnić kogoś z zagranicy, to najlepszym kandydatem byłby znany i ceniony w Polsce Słowak Igor Prielożny (obecnie zespół PlusLigi Kobiet BKS Aluprof Bielsko-Biała).