Drużyna prowadzona przez Mariusza Wiktorowicza na kilka dni przed rozpoczęciem pierwszoligowej rywalizacji imponuje formą. Policanki, które przed kilkoma dniami gładko poległy w starciu z podopiecznymi Jerzego Matlaka w czwartek skutecznie zrewanżowały się swoim przeciwniczkom. Tym samym zespół Chemika przerwał znakomitą passę zwycięstw w okresie przygotowawczym ekipy Atomu trefla Sopot. - Bardzo się cieszymy z tego zwycięstwa. Zależało nam na tym aby zrewanżować się za to nieudane spotkanie z Atomem Trefl Sopot w Koszalinie właśnie w dniu naszej prezentacji przed wspaniałą, policką publicznością i to nam się udało - przyznał trener PSPS Chemik Police na łamach serwisu chemik-police.info.
Szkoleniowiec zwycięskiego zespołu nie ukrywał, że nie tylko wynik, ale i sama gra jego podopiecznych jest dobrym prognostykiem przed inauguracją rozgrywek ligowych. Zespół wytrzymał bowiem psychicznie w starciu z czołową polską ekipą, grając na dodatek przed żywiołowo dopingującą publicznością. - Szczerze trzeba powiedzieć, że na tle mistrzyń Polski zaprezentowaliśmy się naprawdę dobrze. Cieszy nie tylko skuteczność gry w przyjęciu ale przede wszystkim minimalna liczba błędów własnych, która nie przekraczała pięciu w secie, co przy grze z tak renomowanym rywalem jest naprawdę bardzo dobrym wynikiem. Oczywiście są w naszej grze jeszcze mankamenty, ale zamierzamy dalej pracować nad ich wyeliminowaniem - przyznał Wiktorowicz na łamach oficjalnej strony klubowej.
Chemik Police - Atom Trefl Sopot 3:1 (25:20, 25:20, 14:25, 25:18)
Chemik Police: Soter, Muhlsteinova, Żebrowska, Mróz, Raczyńska, Mirek, Krzos (libero) oraz Pasznik, Karpicz, Malinowska
Atom Trefl Sopot: Bełcik, Pykosz, Podolec, Wojcieska, Rourke, Kaczorowska, Zenik (libero) oraz Łukasik, Kuziak, Cabrera, Wilk, Kwiatkowska