Dodatkowym smaczkiem spotkania był fakt, że obie drużyny spotkały się w poprzednim sezonie w rozgrywkach Ligi Mistrzów. Wtedy oba mecze ze zdziesiątkowaną kontuzjami ZAKSĄ wygrali Turcy.
W sobotę kibice zgromadzeni w Arenie Ursynów mogli obejrzeć dobre spotkanie. Zwłaszcza w pierwszym secie, który był pojedynkiem Libermana Agameza z Antoninem Rouzierem. Górą był Kolumbijczyk, a premierowa partia obfitowała w świetne zagrania siatkarzy obu drużyn.
Później było już gorzej. Daniel Castellani dał pograć niemal wszystkim zawodnikom swojej drużyny. Tie-break kończyli zresztą Grzegorz Pilarz, Krzysztof Zapłacki, Serhij Kapelus i Dominik Witczak. W Arkasie było podobnie. Do końca nie dotrwał nawet Agamez, którego zmienił Minici Ufuk.
ZAKSĘ mimo porażki trzeba jednak pochwalić. Zwłaszcza Piotra Gacka, który w Arenie Ursynów popisał się kilkoma niezłymi obronami. Ciekawe jak na tle tureckiej drużyny zaprezentuje się w niedzielę bełchatowska Skra.
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – Arkas Izmir 2:3 (27:29, 25:16, 24:26, 25:15, 14:16)
ZAKSA: Zagumny, Rouzier, Wiśniewski, Fonteles, Ruciak, Możdżonek, Gacek (libero) oraz Kapelus, Witczak, Zapłacki, Pilarz
Arkas: Hansen, Agamez, Perrin, Pezuk, Duff, Subasi, Yesibudak (libero) oraz Ufuk, Bulent, Emin, Koc