Wymęczony triumf Asseco Resovii

Gospodarz III Memoriału Jana Strzelczyka - Asseco Resovia wygrała z Generali Haching 3:2. Bardzo dobre wrażenie pozostawił po sobie nowy nabytek "Pasiaków" Jochen Schops.

Drugie niedzielne spotkanie w rzeszowskiej hali Podpromie lepiej rozpoczęli zawodnicy ekipy przyjezdnej. W ich szeregach w ataku wyróżniała się dwójka Snippe - Hirsch , która sprawiała na początku pierwszego seta spore problemy gospodarzom turnieju. Po drugiej stronie siatki dobrze spisywał się Paul Lotman, zawodnik "Pasiaków" udanie atakował i wywalczył dla swojego teamu kilka cennych "oczek". Na drugą przerwę techniczną Resovia schodziła prowadząc 16:13, a dzięki blokowi i krótko po tym asowi Lukasa Tichacka powiększyła przewagę nad swoimi rywalami do pięciu punktów (19:14). Rzeszowianie pod koniec pierwszej partii zwiększyli jeszcze różnicę punktową nad ekipą z Niemiec i ostatecznie triumfowali 25:18.

Początek drugiego seta, podobnie jak pierwsza partia, należał do ekipy Generali Haching. Przyjezdni prowadzili już różnicą trzech punktów (6:3), jednak dzięki skutecznej grze blokiem Resovii i kolejnemu asowi Tichacka, rzeszowianie odrobili dwa "oczka" i na przerwę techniczną schodzili z wynikiem 7:8. W środkowej części drugiej odsłony meczu, czołową postacią w ekipie z Rzeszowa był Jochen Schops, który świetnie grał zarówno w bloku, jak i w ofensywie. To przede wszystkim dzięki jego grze podopieczni Andrzeja Kowala wyszli na prowadzenie, którego nie oddali do drugiej przerwy technicznej (16:13) i jak się później okazało, do końca seta (25:21). Wśród Resoviaków w tej odsłonie, a zwłaszcza w jej środkowej części, bardzo dobrze zaprezentował się Rafał Buszek, który wywalczył kilka punktów atakami ze środka. Co więcej, rzeszowianie skutecznie stawiali blok, a dłuższe wymiany kończyły się na ich korzyść.

Trzecia odsłona była lustrzanym odbiciem poprzednich, po raz kolejny to przyjezdni lepiej rozpoczęli grę i objęli minimalne prowadzenie w secie. Dzięki skutecznej grze na zagrywce i w przyjęciu Alexandra Shafranovicha oraz świetnym atakom Simona Hirsha, objęli pięciopunktowe prowadzenie (7:12). Krótko po tym do gry wróciła Resovia, która odrobiła cztery punkty z rzędu (11:12). Podczas drugiej przerwy technicznej na tablicy świetlnej widniało 15:16, jednak kilka chwil później to miejscowi objęli jednopunktowe prowadzenie. Pod koniec seta długo utrzymywał się remis, rzeszowianie psuli zagrywkę i dzięki mądrej grze w ataku Niemców, to oni triumfowali w trzeciej odsłonie meczu (24:26).

Pierwsze minuty kolejnego seta toczyły się pod dyktando zawodników Generali Haching. Spora w tym zasługa Hirscha, który nie dawał większych szans Resoviakom i kończył posyłane do niego piłki. Z czasem, wicemistrz Niemiec powiększał przewagę punktową nad rzeszowianami, a przebieg gry wskazywał na tie-break. Podczas drugiej przerwy technicznej było 12:16. Siatkarze Mistrzów Polski odrobili sporą stratę do rywali w końcówce seta, w tej części gry bardzo dobrze spisywał się Łukasz Perłowski, który skuteczne grał w ataku i wywalczył także punkt po asie. To w głównej mierze dzięki jego grze, gospodarze Memoriału Jana Strzelczyka zdołali dogonić przyjezdnych. Przy stanie 21:21 przebudził się Zbigniew Bartman, który zdobył punkt po bloku i na chwilę to Resovia objęła prowadzenie w secie. Dobrze w przyjęciu grał także Krzysztof Ignaczak. Końcówka należała jednak do zawodników Generali, którzy triumfowali w tej partii 23:25. Stało się więc pewne, że o losach spotkania zadecyduje tie-break.

Ostatni set dnia znów lepiej rozpoczęli przyjezdni, gra długo toczyła się punkt za punkt. Przy zmianie stron prowadziła jednak Resovia 8:7, a jej gracze z poświęceniem bronili piłki posyłane przez przeciwników. Na słowa uznania zasługiwała gra w ofensywie Johena Shopsa. Reprezentant naszych zachodnich sąsiadów w kluczowym momencie zdołał także wywalczyć cenny punkt blokiem. Wśród wicemistrzów Niemiec solidnie spisywał się Jan Snippe, jednak jego dobra gra nie pomogła kolegom z drużyny, którzy ostatecznie musieli uznać wyższość graczy Asseco Resovii Rzeszów w tym secie 15:13. Całe spotkanie zakończyło się zatem triumfem ekipy miejscowych 3:2.

Asseco Resovia Rzeszów - Generali Haching 3:2 (25:18, 25:21, 24:26, 23:25, 15:13)

Asseco Resovia Rzeszów: Lotman, Tichacek, Kosok, Buszek, Shops, Perłowski, Ignaczak (libero) oraz Grzyb, Bartman, Dobrowolski, Perłowski.

Generali Haching: Steuerwald, Snippe, Raymaekers, Hirsch, Shumov, Shafranovich, Prüsener (libero) oraz Strohbach, Hupka.

Komentarze (2)
duszyczka
24.09.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dla mnie Maciek Doborowolski to jest mega solidny i mega niedoceniony zawodnik. W Skrze wiecznie na ławce, teraz to samo, a ten facet moze nie ma jakis super warunkow fizycznych ale ma glowe na Czytaj całość
avatar
stary kibic
24.09.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wygląda na to, że Tichacek niewiele zmienił w swojej grze, a szkoda. W takiej ekipie słabe rozegranie, to niepotrzebny stres i gubienie głupich punktów. Mam nadzieję, że Kowal pogra trochę Maćk Czytaj całość