Transfery, które wstrząsnęły PlusLigą

Na tegorocznym rynku transferowym działy się cuda. Największe gwiazdy świata zmieniały kluby. Co działo się w naszej PlusLidze? Oto najciekawsze transfery sezonu okiem naszej redakcji.

Zbigniew Bartman

Zawodnik, który zmienia kluby jak skarpetki (przynajmniej dotychczas). Zibi grał już niemal wszędzie: we Włoszech, w Rosji, a ostatnio dostał nawet ofertę z chińskiej ekstraklasy, którą ostatecznie odrzucił, aby wzmocnić szeregi mistrza Polski. Z każdym dniem gra coraz lepiej. ZB9 z Jastrzębskiego Węgla odszedł, gdyż nie widział szans na wygranie rywalizacji z Michałem Łasko o grę w podstawowej szóstce na pozycji atakującego, gdzie chciał zacząć występować. W Resovii czeka go nie mniej trudne zadanie. O miejsce w składzie walczył będzie z niemieckim profesorem - Jochenem Schopsem. Czy młodzieńczy temperament, ambicja i siła Bartmana wystarczą, aby być pewniakiem w rzeszowskiej ekipie?

Marcin Możdżonek

Polski MM pod koniec zeszłego sezonu najwyraźniej złapał kryzys. W Skrze rywalizację przegrywał z młodziutkim Karolem Kłosem. Jednak co do jego umiejętności chyba nikt nie ma wątpliwości. Możdżonek to wciąż mistrz na swojej pozycji. Po sezonie zmienił barwy klubowe i odszedł do ZAKSY, gdzie jego trenerem będzie "stary znajomy" Daniel Castellani. Jak mówi sam zawodnik, duży wpływ na jego decyzję miał właśnie Argentyńczyk. Cel na ten sezon jest jeden - mistrzostwo Polski. Czy kapitan polskiej kadry będzie miał problem z aklimatyzacją w nowym otoczeniu po kilku latach występów w Bełchatowie? Przekonamy się zapewne już nie długo. Teraz wiemy jedno - problem ma Skra.

Bartosz Kurek

"W Bełchatowie jest wszystko, czego potrzebuję" - mówił jeszcze przed kilkoma miesiącami lider polskiej kadry. Jednak ogromne pieniądze (podobno ok. 650 tys. euro) i większe możliwości rozwoju skuszą każdego. Kurek, który ma dopiero 23 lata, już jest jednym z najlepszych i najbardziej rozpoznawalnych przyjmujących świata. Dodatkowo zagra w ekipie wicemistrza najlepszej ligi świata - Dynamo Moskwa. Co zrobi Skra bez swojego przyjmującego? Pomysłów jest wiele, ale chyba nikt w stu procentach nie zastąpi człowieka, który za parę lat może być nazywany "Gibą" polskiej siatkówki.

Georg Grozer

"Resovia to ja" - mógłby spokojnie mówić niemiecki bombardier. I rzeczywiście, bez niego w składzie Resovia prawdopodobnie nie osiągnęłaby tego, co wydawało się niemożliwe - mistrzostwa Polski. Zawodnik zakochany w rzeszowskiej drużynie i kibicach, póki co myśli o swojej przyszłości. Jeśli tak myśli, to kierunek jest jeden - rosyjska Superliga. Polskie kluby nie mają szans w negocjacjach z zawodnikami jeśli do gry wchodzą petrodolary. Tak też się stało, Grozer wylądował w Biełgorodzie. Jak poradzi sobie rzeszowska drużyna bez niego? Czy Grozer wróci kiedyś do ekipy z Podkarpacia?

Simon Tischer  

Kolejny Niemiec trafił do polskiej ekstraklasy. Jest nim rozgrywający, który ma pomóc Jastrzębskiemu Węglowi w osiągnięciu tytułu mistrza kraju. Reprezentant Niemiec ma niestety dużego pecha. Już na początku sezonu doznał kontuzji. Jednak patrząc na jego występ w rzeszowskim Memoriale Strzelczyka, można śmiało stwierdzić, że jest to zawodnik najwyższej klasy i na pewno pomoże Górnikom w realizacji wszystkich celów na ten sezon.

Matteo Martino 

Złote dziecko włoskiej siatkówki zawitało do Polski. Olimpijczyk z Pekinu, gdzie z reprezentacją Włoch zajął czwarte miejsce, pomimo stosunkowo młodego wieku jest już doświadczonym zawodnikiem. Dodatkowo bardzo kontrowersyjnym. Jego zachowanie sprawiło, iż z hukiem wyleciał z włoskiej kadry narodowej. Do Jastrzębskiego Węgla miał już trafić rok temu, jednak wtedy wybrał włoską Casa Modenę. Tym razem zagra już w PlusLidze. Wszyscy jesteśmy ciekawi czy jego umiejętności wezmą górę nad temperamentem.

Jochen Schops 

Atakujący dosyć nietypowy. Zamiast siły używa rozumu. Rzadko kiedy widzimy u niego mocne uderzenia nie do podbicia przez broniących przeciwników. Przeważnie są to lżejsze ataki, które sprawiają niemało kłopotu nawet najbardziej doświadczonym graczom. Razem ze Zbigniewem Bartmanem ma wypełnić lukę po Georgu Grozerze. Czy zobaczymy go na swojej nominalnej pozycji? Wszystko zależy od trenera Resovii, który podczas kontuzji Oliega Achrema i Nikoli Kovacevicia  testuje go na pozycji przyjmującego. Zawodnik sam stwierdził, że odrzucenie oferty mistrza Polski byłoby głupotą. Na razie wszystko mu się podoba. Ale czy on spodoba się rzeszowskim kibicom i działaczom?

Daniel Castellani

Przez wielu uważany za najlepszego szkoleniowca świata. Argentyńczyk już prowadził kiedyś polski klub. Można zaryzykować stwierdzenie, że to właśnie on jest ojcem początkowych sukcesów PGE Skry Bełchatów. Teraz przychodzi do ZAKSY, gdzie wraz z Sebastianem Świderskim mają pomóc klubowi zdobyć mistrzostwo kraju. Jak będzie - zobaczymy. Ale świadomość tego, iż tacy trenerzy pracują w naszej ekstraklasie, tylko napawa nas dumą.

Źródło artykułu: