Powrót Czarnych do pierwszej ligi

Dziewięć lat czekali kibice Czarnych na powrót swoich pupili do pierwszej ligi. W sobotę radomian czeka trudne wyzwanie, bowiem zmierzą się z MKS-em Będzin. Co więcej, wystąpią bez Jakuba Radomskiego.

Piotr Dobrowolski
Piotr Dobrowolski

Radom, a konkretnie Czarni, to ważny punkt na siatkarskiej mapie Polski. Wojskowy Klub Sportowy przez 18 kolejnych lat występował w najwyższej klasie rozgrywkowej, co stanowiło ewenement na dużą skalę. W sezonie 2001/2002 drużyna spadła z ekstraklasy. Rok później klub przestał istnieć.

W 2007 roku stowarzyszenie zostało reaktywowane pod nazwą Radomskiego Centrum Siatkarskiego, które nawiązuje do tradycji i historii WKS-u. Po kilku sezonach spędzonych w drugiej lidze Czarni wywalczyli awans na zaplecze PlusLigi.

W tygodniu poprzedzającym rozpoczęcie rozgrywek podopieczni Wojciecha Stępnia rozegrali w Skarżysku-Kamiennej sparing z miejscowym STS-em. W potyczce mającej typowo szkoleniowy charakter szansę zaprezentowania się otrzymali wszyscy zawodnicy. Radomianie bez problemów pokonali drugoligowca, nie tracąc ani seta w umówionym na cztery partie spotkaniu. Urazu mięśni brzucha doznał jednak Jakub Radomski. - Szczegółowe badania nie wykazały nic poważniejszego, ale kilka dni Kuba musi odpocząć - informuje pierwszy trener.

Inauguracja nie będzie dla beniaminka łatwa. MKS to trzecia drużyna ubiegłego sezonu pierwszej ligi. - Na dodatek w ostatnich dniach wzmocnili ich Marcin Kantor i Mateusz Sacharewicz - podkreśla prezes RCS-u, Janusz Stańczuk. - Zespół jest prawdziwą mieszanką rutyny z młodością, ale kto wie, czy jego największym atutem nie jest dosyć specyficzna hala, w której w roli gospodarza rozgrywa swoje mecze - zaznacza Wojciech Stępień.

Poza Jakubem Radomskim, w Będzinie nie wystąpi także Rafał Pszenny. Sztab szkoleniowy zabrał na to starcie dwunastu siatkarzy.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×