Powrót Czarnych do pierwszej ligi
Dziewięć lat czekali kibice Czarnych na powrót swoich pupili do pierwszej ligi. W sobotę radomian czeka trudne wyzwanie, bowiem zmierzą się z MKS-em Będzin. Co więcej, wystąpią bez Jakuba Radomskiego.
Radom, a konkretnie Czarni, to ważny punkt na siatkarskiej mapie Polski. Wojskowy Klub Sportowy przez 18 kolejnych lat występował w najwyższej klasie rozgrywkowej, co stanowiło ewenement na dużą skalę. W sezonie 2001/2002 drużyna spadła z ekstraklasy. Rok później klub przestał istnieć.
W 2007 roku stowarzyszenie zostało reaktywowane pod nazwą Radomskiego Centrum Siatkarskiego, które nawiązuje do tradycji i historii WKS-u. Po kilku sezonach spędzonych w drugiej lidze Czarni wywalczyli awans na zaplecze PlusLigi.
Inauguracja nie będzie dla beniaminka łatwa. MKS to trzecia drużyna ubiegłego sezonu pierwszej ligi. - Na dodatek w ostatnich dniach wzmocnili ich Marcin Kantor i Mateusz Sacharewicz - podkreśla prezes RCS-u, Janusz Stańczuk. - Zespół jest prawdziwą mieszanką rutyny z młodością, ale kto wie, czy jego największym atutem nie jest dosyć specyficzna hala, w której w roli gospodarza rozgrywa swoje mecze - zaznacza Wojciech Stępień.
Poza Jakubem Radomskim, w Będzinie nie wystąpi także Rafał Pszenny. Sztab szkoleniowy zabrał na to starcie dwunastu siatkarzy.