Iwona Waligóra przez wiele sezonów występowała w BKS-ie Stal, a później BKS-ie Aluprof Bielsko-Biała. Wychowanka bielskiego klubu mówi, że to właśnie ten klub pozostanie dla niej wyjątkowy. - BKS to moj siatkarski dom, więc zawsze mam go w pamięci i mieć będę - zapewnia 27-letnia przyjmująca.
Zawodniczka miała w przeszłości także epizod w KPSK Stali Mielec w latach 2006-2007. Później przez cztery kolejne sezony ponownie występowała w BKS-ie Aluprof. W tym czasie sięgnęła po wszystkie możliwe trofea w Polsce: złoty, srebrny i brązowy medal mistrzostw kraju, Puchar i Superpuchar Polski.
Dopiero w sezonie 2011/2012 Waligóra zdecydowała się na zmianę otoczenia. Wybrała zagranicę. Na niecały rok przeniosła się do ligi rumuńskiej, do klubu Dinamo Romprest Bukareszt, występującego w Lidze Mistrzyń. Tam znalazła się u boku innej polskiej siatkarki, Anny Podolec, dzisiaj zawodniczki Atomu Trefla Sopot. Tej przygody Waligóra jednak nie zapisze dobrze w pamięci. Podobnie jak Podolec, Waligóra opuściła Dinamo rozwiązując kontrakt po tym jak klub popadł w tarapaty finansowe.
Jeszcze w trakcie poprzedniego sezonu siatkarka przeniosła się do Belgii. Rozgrywki zakończyła w klubie Dauphines Charleroi, z którym wywalczyła Puchar Belgii. Waligóra przyznaje w rozmowie z naszym portalem, iż przed obecnym sezonem miała propozycje umów z Polski. - Tak, miałam kilka propozycji z Polski, między innymi powrót do Bielska-Białej. Mam jednak jeszcze apetyt na granie poza granicami naszego kraju - mówi zawodniczka, która zmieniła przed nowym sezonem barwy klubowe na rosyjski Hara Morin, występujący w rosyjskiej drugiej lidze. Klub znajduje się na dalekiej... Syberii, niedaleko Jeziora Bajkał!
[i]
[/i]
Iwona Waligóra kontynuuje karierę zawodniczą w Belgii / Źródło: BKS Aluprof Bielsko-Biała
Już wkrótce pełna rozmowa z Iwoną Waligórą na łamach portalu SportoweFakty.pl.