Historyczna wygrana Wieżycy 2011 Stężyca - podsumowanie 3. kolejki I ligi kobiet

Siatkarki Wieżycy Stężyca i KS Murowana Goślina odniosły pierwsze zwycięstwo w sezonie. Dla ekipy z Kaszub była to pierwsza w historii klubu wygrana na zapleczu Orlen Ligi.

W tym artykule dowiesz się o:

SMS Sosnowiec - KS Murowana Goślina 2:3 (25:21, 17:25, 25:23, 17:25, 10:15)

Zespół z Murowanej Gośliny wygrał ważne ligowe spotkanie. Dla podopiecznych Aleksandra Klimczyka przegrana z SMS Sosnowiec oznaczała bardzo trudną sytuację w walce o pierwszoligowy byt. Ekipę z Wielkopolski czeka bowiem w najbliższym czasie seria spotkań z wymagającymi przeciwnikami (Chemik Police, Eliteski AZS Kraków i Silesia Volley). We wspomnianych meczach trudno więc liczyć na jakąkolwiek zdobycz, dlatego w trosce o morale zespołu wygrana z Sosnowcem była niejako obowiązkowa.

Łatwo jednak nie było. Dopiero w środę do klubu dotarł certyfikat Rachel Hepburn, a od czwartku treningi rozpoczęły siatkarki, które wcześniej zmagać musiały się z grypą. W tej sytuacji nie dziwi nierówna gra przyjezdnych, które dwukrotnie musiały odrabiać straty. W decydującej piątej partii przyjezdne zmobilizowały się na tyle, że zdołały od stanu 8:7 odskoczyć na kilka punktów rywalkom. Na dodatek w szeregach Murowanej Gośliny zafunkcjonowały prawidłowo zagrywka i blok, co pozwoliło na spokojne doprowadzenie przewagi do końca meczu.

Stal Mielec - Chemik Police 1:3 (23:25, 25:17, 15:25, 10:25)

Siatkarki Chemika długo kazały czekać swoim sympatykom na pierwszy komplet

punktów, zdobyty w ligowych rozgrywkach. Podopieczne Mariusza Wiktorowicza dopiero w trzeciej kolejce spotkań spisały się tak, jak oczekiwali tego od nich kibice. Po pierwszych dwóch odsłonach nie zanosiło się jednak na to, że przyjezdne mogą zgarnąć trzy oczka. Drużyna gospodyń w pierwszej części meczu bardzo dobrze spisywała się w polu zagrywki czym znacznie utrudniła skuteczną grę w ataku swoim przeciwniczkom. Przyjezdne natomiast nie potrafiły znaleźć recepty na dobrze broniący zespół spadkowicza z Orlen Ligi. Dopiero od trzeciej partii obraz gry się zmienił, a kontrolę nad boiskowymi wydarzeniami przejęła ekipa Chemika. Zwieńczeniem całej rywalizacji była czwarta odsłona meczu, w której policanki zdemolowały dobrze prezentujące się w całym pojedynku rywalki.

Po spotkaniu obaj trenerzy nie ukrywali zadowolenia z gry swoich podopiecznych, choć tylko opiekun gości mógł mieć powody do radości ze zdobytych punktów. Piotr Sobolewski przyznał jednak, że jego zawodniczki zasłużyły na słowa uznania bowiem podjęły walkę z wyżej notowanym rywalem pokazując wole walki i ambicję, a momentami również bardzo dobrą grę. Jeżeli w kolejnych spotkaniach drużyna zaprezentuje się równie dobrze, to być może niebawem uda się wzbogacić konto punktowe drużyny z Podkarpacia. Póki co po stronie zysków widnieje zero i trudno myśleć o tym, że uda się ten bilans poprawić w najbliższym czasie. Rywalami będą bowiem ekipy Elitesek AZS Kraków i Silesii Volley.

AGH Galeco Wisła Kraków - Eliteski AZS UEK Kraków 0:3 (22:25, 14:25, 23:25)

"Każdy to powie AZS rządzi w Krakowie" mogli zaśpiewać po zakończeniu spotkania sympatycy zespołu gości. Eliteski bowiem niespodziewanie łatwo poradziły sobie w starciu derbowym z AGH Galeco Wisłą Kraków.

Trener Jacek Skrok zaskoczył swoje rywalki już na początku meczu, kiedy to zdecydował się pozostawić na ławce rezerwowych Sandrę Cabańską, która w dwóch rozegranych dotychczas meczach ligowych, była jedną z wyróżniających się siatkarek. Jak się okazało, decyzja ta nie wpłynęła znacząco na grę przyjezdnych, które w pierwszego seta zdołały rozstrzygnąć na swoją korzyść wykorzystując trzecią piłkę setową. W drugiej odsłonie emocji było już znacznie mniej, co nie oznacza, że kibice nudzili się do zakończenia rywalizacji. Sympatyków siatkówki, którzy w liczbie niespełna trzystu osób (spotkanie nie było imprezą masową - dop. aut.) pojawili się w hali, do czerwoności rozgrzała końcówka trzeciej partii. Po ataku Miroslavy Kijakowej na tablicy świetlnej pojawił się rezultat 24:19 dla Akademiczek i wydawało się, że losy spotkania są już przesądzone. Zespół "Białej Gwiazdy" zdołał jednak odrobić straty dzięki znakomitemu serwisowi Ewy Sliwińskiej, doprowadzając do stanu 23:24. Decydujący cios zadała jednak Katarzyna Wąsowska, która zakończyła pierwszoligowe derby Krakowa.

Silesia Volley I - Budowlani Budlex Toruń 2:3 (18:25, 25:15, 25:19, 20:25, 8:15)

Siatkarki Budowlanych Budlex wciąż pozostają niepokonane w rozgrywkach pierwszej

ligi. W piątkowy wieczór podopieczne Mariusza Soji pokonały Silesię Volley, choć dopiero po tiebreaku. Kibice ze Śląska po trzeciej partii mieli jednak nadzieję, że ich pupilki zdołają przerwać fantastyczną passę Budowlanych, których seria wygranych w meczach ligowych po meczu z Silesią wzrosła do trzydziestu!

Podopieczne Mariusza Soji piątkowe starcie rozpoczęły od mocnego uderzenia rozbijając rywalki 25:18, choć momentami przewaga była znacznie bardziej okazała. Jak się okazało łatwa wygrana na inaugurację najwyraźniej rozproszyła przyjezdne, które w kolejnych dwóch setach pozwoliły rywalkom dominować na parkiecie. Dopiero po stracie pierwszego w sezonie punktu ligowego, przyjezdne ponownie zaczęły prezentować się tak, jak tego oczekiwali sympatycy siatkówki z Torunia. Ciężar gry na swoje barki wzięła jedna z najbardziej doświadczonych w ekipie Budowlanych Katarzyna Ostrowska, poprawnie zafunkcjonowała gra w obronie i w efekcie beniaminek najpierw doprowadził do remisu, a następnie rozstrzygnął na swoją korzyść decydującą, piątą partię.
 
Sparta Warszawa - Wieżyca 2011 Stężyca 0:3 (13:25, 18:25, 15:25)

Dla zespołu Wieżycy Stężyca sobotnie zwycięstwo było pierwszym w historii klubu odniesionym w rozgrywkach pierwszej ligi. Sparta natomiast po raz trzeci przegrała 0:3. Być może wpływ na słabą grę stołecznej ekipy miała odniesiona na początku meczu kontuzja przyjmującej Spartanek, Joanny Pogorzelskiej, która doznała urazu stawu skokowego. Wybite z rytmu podopieczne Marka Hertela potrzebowały sporo czasu, aby się po tym nieszczęśliwym zdarzeniu pozbierać i w efekcie przegrały partię 13:25. W kolejnych setach miejscowe próbowały walczyć z dobrze dysponowanymi rywalkami, ale na odrabianie strat nie pozwalała znakomicie grająca Marzena Wilczyńska, która w trudnym momencie wzięła ciężar walki na swoje barki, skutecznie punktując miejscowe.

Po meczu, opiekun zespołu z Warszawy nie ukrywał, że jego podopieczne potrzebują wygranej, która pozwoliłaby uwierzyć im w swoje możliwości. Niestety nie zanosi się na to w najbliższych dwóch meczach bowiem warszawianki najpierw zagrają z Jedynką Aleksandrów Łódzki, a tydzień później z KSZO Ostrowiec. Być może przełom nastąpi w 6. kolejce, kiedy do stolicy przyjedzie SMS Sosnowiec.

AZS KSZO Ostrowiec Św. - Jedynka Aleksandrów Ł. 0:3 (26:28, 19:25, 17:25)

Siatkarki KSZO Ostrowiec przegrały pierwszy mecz w sezonie. O ile końcowe  rozstrzygnięcie można było przewidzieć, to rozmiary porażki zaskoczyły wielu obserwatorów. Bez wątpienia decydujący wpływ na wynik miała końcówka drugiego seta. Od stanu 15:16 gospodynie stanęły i pozwoliły przeciwniczkom na zdobywanie kolejnych punktów. W trzeciej partii grające bez wiary w końcowe sukces podopieczne trenera Dariusza Parkitnego  zaczęły popełniać co raz więcej błędów i w efekcie nie zdołały wygrać nawet jednego seta. Po meczu opiekun miejscowych przyznał, że przeciwnik zagrał bardzo dobrze. - Rywalki zagrały szybką i silną siatkówkę. My nie nadążaliśmy w bloku, więc w tym elemencie były problemy. Nie ma co płakać, bo trafiliśmy na naprawdę silnego rywala - powiedział trener Parkitny.

MiejsceDrużynaMeczePunktySety
1 Jedynka Aleksandrów Łódzki 3 9 9:1
2 Budowlani Budlex Toruń 3 8 9:4
3 Eliteski AZS UEK Kraków 3 6 7:3
4 KSZO Ostrowiec Świętokrzyski 3 5 6:5
5 Chemik Police 3 5 7:6
6 SMS PZPS I Sosnowiec 3 4 6:6
7 Wieżyca 2011 Stężyca 3 4 5:6
8 Silesia Volley I MOSiR Mysłowice/Chorzów 3 4 5:6
9 AGH Galeco Wisła Kraków 3 4 5:7
10 KS Murowana Goślina 2 2 4:5
11 Stal Mielec S.A. 2 0 1:6
12 Sparta Warszawa 3 0 0:9
Źródło artykułu: