Mierzący w mistrzostwo zespół z Jastrzębia przełknął w ubiegłym tygodniu gorycz porażki z drużyną ze stolicy. Po dobrym pierwszym spotkaniu z Effector Kielce przyszło drobne załamanie. Siatkarze Lorenzo Bernardiego w starciu z AZS Politechniką Warszawską ocknęli się dopiero w trzeciej partii. Niestety okazało się to niewystarczające do zdobycia choćby jednego punktu. Szczególnie w ostatnim spotkaniu zawiódł kapitan Michał Łasko, który zaprezentował słabą jak na swoje możliwości skuteczność w ataku. Stoicki spokój zachował przyjmujący Michał Kubiak , który po porażce stwierdził - Przegraliśmy jedno spotkanie w lidze, nie ma dramatu, najważniejszy jest play-off. Oczywiście, przyjemnie jest wygrywać każdy mecz, ale nie zawsze tak się da.
Dlatego też mecz z Lotosem Trefl Gdańsk to okazja do podniesienia się na duchu i powrotu na zwycięską ścieżkę. Bardzo interesująco zapowiada się rywalizacja na pozycji rozgrywającego. Portugalczyk Tiago Violas na pewno łatwo nie ustąpi pola przed nowo pozyskanym Niemcem Simonem Tischerem. Tylko czy zawirowania na tej newralgicznej pozycji dobrze wpłynął na grę czwartej drużyny poprzedniego sezonu? Bez względu na kogo postawi włoski szkoleniowiec, Jastrzębski Węgiel przed własną publicznością musi zagrać o pełną pulę. W poprzednim sezonie Ślązacy aż dwukrotnie bez straty seta ogrywali zawodników z Gdańska i z pewnością liczą na powtórzenie tego rezultatu.
W sobotę do Jastrzębia Zdrój zawita aż czterech byłych zawodników gospodarzy. Latem zespół z Pomorza pozyskał m.in. Pawła Ruska. Ten niezwykle doświadczony libero spędził w górniczym zespole aż 8 lat i będzie to szczególna konfrontacja przeciwko byłym kolegom. Kolejnym jest środkowy Bartosz Gawryszewski, który w swoim byłym zespole rozegrał dwa udane sezony. "Jastrzębską kolonię" nad morzem zamyka Grzegorz Łomacz. Utalentowany rozgrywający przez cztery lata reprezentował barwy byłych wicemistrzów Świata i obecny sezon będzie jego drugim w gdańskiej drużynie. Występy w jastrzębskiej drużynie ma również na swoim koncie atakujący Michał Kamiński. Śląskiego kolorytu ekipie Lotosu dodaje również osoba trenera Dariusza Luksa, który niemalże całą swą zawodniczą karierę związał z położonym niedaleko Jastrzębia Zdrój, Radlinem. Ciekawe w jakim stopniu szkoleniowiec gości zdecyduje się wykorzystać w sobotniej potyczce wiedzę na temat rywala, którą posiadają jego kluczowi zawodnicy?
Po dwóch porażkach ze Skrą i ZAKSĄ gdańszczanie nie mają nic do stracenia i mogą napsuć trochę krwi siatkarzom Jastrzębskiego Węgla. - Jeśli nie uda nam się urwać najsilniejszym punktów, to trudno. Na początku najważniejsze jest to, żeby pokazać walkę i charakter. Po to ciężko trenujemy. A co możemy zrobić, żeby poprawić swoją grę? Wyciągnąć wnioski po ostatnim meczu i spróbować zagrać jeszcze lepiej. Wszystko idzie do przodu i jesteśmy dobrej myśli - powiedział po meczu z zespołem z Kędzierzyna środkowy Wojciech Kaźmierczak.
Jego partner z drużyny Paweł Mikołajczak dodaje: - Chcemy przede wszystkim jak najwięcej walczyć. Chcemy uniknąć sytuacji, w których schodzimy z boiska po porażce 0:3 i każdy jest zły. Jeśli już mamy przegrać, to z faktycznie silniejszym rywalem po walce do końca.
Czyżby zatem do trzech raz sztuka?
Jastrzębski Węgiel - LOTOS Trefl Gdańsk / sob. 20.10.2012r. godz. 17:00
Zatrzeć złe wrażenie - zapowiedź meczu Jastrzębski Węgiel - Lotos Trefl Gdańsk
Gdańszczanie kontynuują swoją serię spotkań z faworytami do zwycięstwa w PlusLidze. W III kolejce zmierzą się, z podrażnionym ubiegłotygodniową porażką z warszawskimi Inżynierami, Jastrzębskim Węglem.