Euforia dąbrowskich kibiców, spowodowana bardzo dobrymi występami MKS-u w przedsezonowych sparingach oraz dobrym rozpoczęciem rozgrywek, została stłumiona przez ostatnie słabe spotkania podopiecznych Waldemara Kawki. Zagłębianki przegrały ostatnie trzy potyczki, z czego dwa w Lidze Mistrzyń (z Eczacibasi Stambuł 1:3, z SC Dresdner 2:3), a jedno na ligowych parkietach (z Bankiem BPS Muszynianką Fakro Muszyna 1:3). Porażki nie byłyby tak bolesne, gdyby nie postawa zawodniczek, które mają bardzo duże problemy w przyjęciu. - Na pewno nie uda się poprawić przyjęcia w ciągu jednego dnia - z bólem przyznał trener Kawka po spotkaniu z "Mineralnymi", rozegranym w ramach minionej, czwartej kolejki.
W trakcie bardzo ważnego spotkania w Dreźnie, przyjęcie dąbrowianek momentami było wręcz katastrofalne, a gdy dochodziła do tego zerowa skuteczność ataku, rywalki łatwo wygrywały kolejne akcje. Obraz gry Tauronu MKS w Niemczech momentami był dobry, lecz nie zabrakło bardzo słabych akcji. Ta drużyna przystąpi do kolejnego ligowego spotkania, zapominając o ostatnich niepowodzeniach. Jednak w zwycięstwie może im przeszkodzić nie tylko przyjęcie, lecz również rywalki.
W sobotę do Dąbrowy Górniczej zawita beniaminek. Siódemka Legionovia minioną kolejkę miała zupełnie inną niż MKS, gdyż po raz pierwszy triumfowała na ekstraklasowych parkietach. W Legionowie w trzech setach poległ Pałac Bydgoszcz. Po wygranej zarówno siatkarki, jak i trener Wojciech Lalek nie kryli zadowolenia z dobrej gry, która była wynikiem realizacji założeń taktycznych. - Bydgoszczanki tworzą doświadczony zespół, ale my wiedziałyśmy, że jak na nie od początku naskoczymy i będziemy cieszyć się z każdego udanego zagrania, przyniesie to spodziewany efekt. Pokazałyśmy przede wszystkim, że nie załamujemy się jedną zepsutą piłką i potrafimy wychodzić z opresji - przyznała Kinga Bąk, kapitan Siódemki. Czy takie nastawienie pomoże legionowiankom w sprawieniu niespodzianki w Dąbrowie Górniczej? Podczas meczu z Pałacem zdobyły sześć punktów serwisem (w tym trzy Małgorzata Skorupa), co świadczy o trudności zagrywki, a dzięki temu elementowi Legionovia może ustawić akcję, którą zakończy skutecznym blokiem bądź kontrą.
Mimo że faworytkami spotkania są dąbrowianki, to statystyki nie pokazują ich wyraźnej przewagi nad rywalkami, największa różnica jest w skuteczności ataku - zawodniczki MKS-u kończą ataki z 43 proc. skutecznością, natomiast legionowianki z 36 proc.
Jeśli drużyna Wojciecha Lalka od początku sobotniego meczu będzie realizować założenia taktyczne, a także będzie wykorzystywać słabości gospodyń, to kibice zgromadzeni w hali "Centrum" mogą obejrzeć ciekawy i zacięty pojedynek. - Na pewno będzie to trudny mecz, ale mogę obiecać, że powalczymy i damy z siebie sto procent - zaznaczyła Anna Sołodkowicz, legionowska przyjmująca.
Czy dąbrowiankom uda się przełamać serię porażek i wygrają po raz pierwszy od pamiętnego meczu z Atomem Treflem (rozegranego 20 października), w którym sopocianki były dla nich tylko tłem? A może beniaminek pójdzie za ciosem i po pierwszym zwycięstwie w Orlen Lidze pokusi się o niespodziankę, wracając do Legionowa choć z jednym punktem?
Tauron MKS Dąbrowa Górnicza - Siódemka Legionovia / sobota, 3.11.2012, godz. 17
Nie taki faworyt straszny, jak go malują? - zapowiedź meczu Tauron MKS Dąbrowa Górnicza - Siódemka Legionovia
Mimo ostatnich nieudanych występów w Orlen Lidze i Lidze Mistrzyń, dąbrowianki są faworytkami meczu z Siódemką. Jednak beniaminek może wykorzystać słabszą grę rywalek i pokusić się o niespodziankę.
Źródło artykułu: