Sylwia Pycia (kapitan Budowlanych Łódź): Mecz zaczął się bardzo nerwowo przynajmniej po naszej stronie. Dziewczyny z Bydgoszczy bardzo chciały wygrać i wyszły na parkiet mocno zmobilizowane. To ostatecznie odbiło się na wyniku. Zdobyłyśmy dwa punkty z których bardzo się cieszymy, bo każdy punkt jest ważny. Pałac był bardzo zmobilizowany, aby wygrać. Z naszej strony było dużo nerwowości i to ostatecznie odbiło się na wyniku. W drugim secie emocje trochę opadły i cieszę się, ze udało nam się wyjść z trudnej sytuacji. W końcówce seta w zasadzie byłyśmy już na straconej pozycji, ale mimo wszystko udało nam się z tego wybrnąć. To był dla nas dobry znak, bo w kolejnym secie sytuacja się odwróciła chociaż nie udało się go rozstrzygnąć na swoja korzyść. Doprowadziłyśmy jednak do tiebreaka, który był najlepszym dowodem na to, jak nieprzewidywalne było rozstrzygnięcie w tym spotkaniu. Bydgoszcz prowadziła już bardzo wysoko, ale udało nam się po raz kolejny wybrnąć, dlatego bardzo się cieszymy.
Magdalena Mazurek (kapitan Pałacu Bydgoszcz): Wyszłyśmy na boisko bardzo zdeterminowane i zmobilizowane, bowiem nasza sytuacja w tabeli jest bardzo trudna. Szkoda bardzo drugiego seta, gdzie nie wykorzystałyśmy piłki setowej. Cały set był bardzo wyrównany i każda ze stron mogła rozstrzygnąć go na swoją korzyść, ale ostatecznie to rywalki wyszły z niego zwycięsko.
Maciej Kosmol (trener Budowlanych Łódź): Ten mecz był grany bardzo dużymi falami. Nie chcę oceniać naszej gry czy była lepsza czy gorsza. W ubiegłym sezonie nasze mecze kończyły się porażkami 2:3, dlatego cieszymy się, ze dziś to my wygraliśmy 3:2.
Rafał Gąsior (trener Pałac Bydgoszcz): Naszej gry nie będę komentował bo dziewczyny wszystko powiedziały.