ZAKSA nie jest już niepokonana - relacja z meczu Diatec Trentino - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle

ZAKSA mierzyła się z najmocniejszym rywalem w swojej grupie, Trentino Volley. Kędzierzynianie nie będą miło wspominać tego pojedynku, ponieważ doznali pierwszej w tym sezonie porażki.

Już od pierwszych piłek pojedynku wida[color=#000000]ć było, że dla obu drużyn zwycięstwo jest bardzo ważne. Aż do połowy pierwszego seta gra toczyła się punk za punkt. Dzięki świetnym serwisom i mocnemu atakowi Jurija Gładyra ZAKSA doprowadziła do stanu 12:14. Na drugiej przerwie technicznej górą byli gracze Trentino Volley, jednak już chwilę później ponownie prowadzili kędzierzynianie (16:17). Końcówka, na nieszczęście polskiej drużyny, należała do gospodarzy, którzy bardzo pewnie czuli się przy siatce. Partia zakończyła się pomyłką podopiecznych Daniel Castellani (25:22).

Na początku drugiego seta gra wyglądała podobnie jak w pierwszej partii. Obie drużyny grały dobrze i żadna nie dała odskoczyć rywalowi na więcej niż jedno oczko. Niestety dla ZAKSY taki stan rzeczy nie trwał wiecznie. Od drugiej przerwy technicznej widać było dlaczego Trentino uważane jest za jeden z najlepszych zespołów świata. Świetna gra Mateja Kazijskiego i Raphaela de Oliveiry oraz coraz gorsza postawa kędzierzynian w przyjęciu, spowodowały, że gospodarze wyszli na dwupunktowe prowadzenie (18:16). Po przerwie wziętej przez Daniela Castelleniego niewiele się zmieniło. Co prawda Jurij Gładyr dał jeszcze nadzieję ZAKSIE, jednak chwilę później ten sam zawodnik ową nadzieję odebrał (23:20). Set zakończył się po tym jak zablokowany został Antonin Rouzier.

W kolejnej odsłonie Trentino Volley tylko potwierdzało swoją przewagę. Po tym jak zablokowany został Luiz Felipe Fonteles, gospodarze mieli już dwupunktową przewagę (5:3). Wraz z rozwojem seta przyjęcie przyjezdnych stawało się coraz gorsze, a jedynym zawodnikiem, który trzymał poziom był Antonin Rouzier. ZAKSA pokazała jednak ducha walki i zdołała wyrównać (12:12), a po kolejnej akcji wyszła na prowadzenie (12:13). Niestety dla podopiecznych Daniela Castellaniego, na powrót do gry było już za późno. W końcówce tego seta Włosi byli nie do zatrzymania, a przyjezdni nie mieli nic do przeciwstawienia się im. Ostatecznie spotkanie skończyło się skutecznym blokiem gospodarzy.

Diatec Trentino - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 3:0 (25:22, 25:22, 25:22)

Trento: Matej Kaziyski, Jan Stokr, Raphael Viera de Oliviera, Emanuele Birarelli, Mitar Djurić, [/color]Osmany Juantorena, Andrea Bari (libero) oraz Massimo Colaci (libero).


ZAKSA: Paweł Zgumny, Antonin Rouzier, Michał Ruciak, Luiz Felipe Fonteles, Jurij Gładyr, Marcin Możdżonek, Serhij Kapelus (libero) oraz Dominik Witczak, Grzegorz Pilarz, Mateusz Kamiński.

Komentarze (7)
avatar
MDmaster1212
15.11.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jak już pisali niżej, to 3:0 jest jak dla mnie zupełnie nie odzwierciedlające meczu. ZAKSA grała bardzo fajnie, a grali bez Gacka i Wiśniewskiego! Myślę, że u siebie mogą do Tie-breaka doprowad Czytaj całość
avatar
Eroll
15.11.2012
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Była walka, mecz jak równy z równym, nie ma powodów do nagonki. Zaksa to nie Resovia. 
Fan z Bydg
15.11.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jak ktoś spojrzy na sam wynik 3:0 to pomyśli chyba nie było ciekawie i to jest mylące 22 pkt w każdym z setów na trudnym terenie to bardzo dobry wynik brawo. 
avatar
rzeszowiak
14.11.2012
Zgłoś do moderacji
5
14
Odpowiedz
Mimo wszystko drużyna z Kędzierzyna powalczyła , nie wykluczone że u siebie jak wróci Gacek mogą pokusić się o niespodziankę. 
avatar
Deschain
14.11.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dokładnie ZAKSA powalczyła a to się liczy.