Dore Della Lunga wraz z Cwetanem Sokołowem z Trydentu przeniósł się do ekipy Bre Banca Lannutti Cuneo. W nowym zespole siatkarz czuje się bardzo dobrze. - W Cuneo czuje się świetnie i to nie jest nic dziwnego. Panuje tu dobra atmosfera, jest to dobry klub - zaznacza przyjmujący.
Zapytany o porównanie obecnego zespołu do drużyny z Trentino odpowiada: Nie można określić czy w Trentino było mi lepiej. Zespół z Trydentu to prawdopodobnie najlepszy klub świata, wygrałem z nim wszystko co było do wygrania. To było fantastyczne, lecz to już historia. Teraz gram w Cuneo i póki co musimy dużo trenować, bo do Trentino nam trochę jeszcze brakuje.
Jednak teraz głównym faworytem w walce o mistrzostwo Włoch jest ekipa z Maceraty, którą już od początku tego sezonu nękają poważne kontuzje podstawowych zawodników. Z gry na kilka miesięcy wykluczeni zostali Christian Savani oraz Jiri Kovar. W obliczu takiego stanu rzeczy Cuneo ma ogromne szanse na ucieknięcie wielkim rywalom. [i]- W Lube Banca Macerata jest teraz dużo kontuzji. Myślę, że mielibyśmy ich szansę w tym momencie pokonać. Gdyby wszyscy byli u nich sprawni, też moglibyśmy to uczynić, ale nie było by już tak łatwo. Oni są ciągle znakomitą drużyną, nawet bez Kovara i Savaniego. Podobnie jeśli chodzi o Trentino. Żeby pokonać te zespoły musimy bardzo dużo pracować.
[/i]We wtorek zespół z Cuneo rozegra na własnym parkiecie rewanżowe spotkanie w ramach LM z mistrzem Polski, Asseco Resovią Rzeszów. Pierwszy mecz padł łupem Włochów, którzy ograli polską drużynę w trzech setach. - Czujemy się dobrze po ostatnim meczu z Resovią, bo zrobiliśmy to co chcieliśmy - zaznacza siatkarz.
Della Lunga zdaje sobie jednak sprawę, że w rewanżu Resovia już tak ławo się nie podda. Nawet w obliczu braku Oliega Achrema i Piotra Nowakowskiego. - We wtorek z Resovią będzie ciężko. W pierwszym meczu nie grali dobrze, a my wręcz przeciwnie. Zniszczyliśmy ich zagrywką, ale za tydzień może się to już nie powtórzyć. Resovia to znakomity klub i wiem, że w rewanżu pokażą na co ich stać. Musimy być bardzo czujni. Na pewno będzie trudniej ale mam nadzieje, że ponownie zainkasujemy trzy punkty - kończy włoski przyjmujący.