Polscy kibice z pewnością znają postać Wadima Chamutckiego, legendarnego już rozgrywającego reprezentacji Rosji. Siatkarz nieprzerwanie osiągał sukcesy w rozgrywkach ligowych i międzynarodowych od 1994 do 2009 roku, dzięki czemu może szczycić się m.in. trzema występami na olimpiadzie (srebro w 2000, brąz w 2004 i 2008), siedmioma medalami Ligi Światowej, wicemistrzostwem świata z 2002 roku i dwukrotnym zdobyciem Ligi Mistrzów (2003, 2004). O Chamutckim przez długi czas było cicho aż do teraz, gdy Giennadij Szypulin, prezes Biełogorie Biełgorod, złożył mu propozycję zostania grającym trenerem zespołu do końca sezonu 2012/13 Superligi. Zawodnikiem tej drużyny jest znany z gry w Polsce Georg Grozer.
Weteran siatkarskich parkietów zapowiedział w wywiadzie dla oficjalnej strony Biełgorodu, że zamierza kontynuować swoją karierę przez rok lub dwa lata. Uznany siatkarz zamierza szybko zdiagnozować problem swojej nowej drużyny, która kiepsko rozpoczęła sezon i obecnie znajduje się na przedostatnim, siódmym miejscu w grupie "niebieskiej" Superligi. Największy problem upatruje on w postawie Grozera, który nie może od dłuższego czasu pokazać pełni swoich umiejętności. - Niemieccy zawodnicy nie prezentują się w rosyjskich klubach tak dobrze jak w swojej reprezentacji i innych zagranicznych zespołach. Mówi się dużo o tym, że Grozer musi się zaadaptować do nowych warunków, ale już minęły ponad dwa miesiące. Żaden profesjonalista nie potrzebuje tyle czasu - ostro i szczerze wyraził się Chamutckich.
