Joanna Kaczor: Nasz zespół ma duszę i serce

Dąbrowianki po raz kolejny udowodniły, że tworzą waleczny zespół, dzięki czemu potrafią przeciwstawić się najgroźniejszym rywalkom. Jedną z autorek wygranej nad Azerrail była Joanna Kaczor.

Mimo że dąbrowianki nie były faworytkami spotkania w ramach Ligi Mistrzyń z Azerrail Baku, to udowodniły, że potrafią walczyć do ostatniego gwizdka sędziego. Przegrywały już 0:2, gdy dzięki dopingowi kibiców zmobilizowały się i zaczęły przeważać na boisku. W trzeciej odsłonie zdecydowanie pokonały azerską ekipę, a w czwartej i piątej potrafiły wyjść zwycięsko z nerwowej końcówki. - Bardzo się cieszę, że od trzeciego seta ten mecz wyglądał zupełnie inaczej. Mimo porażek w ostatnich meczach, nasz zespół naprawdę ma duszę i serce, i będzie walczył o każdą piłkę, tak jak w tym spotkaniu - przyznała Joanna Kaczor, najlepiej punktująca zawodniczka MKS-u, która zapisała na swoim koncie 20 "oczek".

W ostatnim czasie siatkarki Tauronu MKS nie zachwycały swoją postawą, ich bolączką było przyjęcie oraz niska skuteczność ataku. Dopiero podczas ligowego meczu we Wrocławiu (w którym pokonały Impel 3:0) pokazały pełnię swoich umiejętności. Zwycięstwo nad Azerrail jest dla dąbrowianek szczególnie ważne, gdyż udało im się wygrać z klasowym rywalem, będącym jednym z głównych faworytów Ligi Mistrzyń. - Wiedziałyśmy, że ewentualna przegrana w tym meczu w zasadzie skreśla nas z dalszej gry w Lidze Mistrzyń. Mimo że sytuacja w tabeli jest nadal trudna, to jest dla nas korzystniejsza, lepsza - powiedziała.

W poniedziałek dąbrowianki będą podejmować PTPS Piła. Czy triumf w europejskim pucharze pomoże pod względem psychologicznym? - Zawsze zwycięstwa budują i myślę, że to też podbuduje ten zespół. Na pewno będzie to trudne spotkanie. PTPS zajmuje teraz wysokie trzecie miejsce, więc myślę, że tak samo pilankom, jak i nam będzie zależało na tym, żeby wywalczyć jak najwięcej punktów - zaznaczyła Joanna Kaczor.

Komentarze (0)