Wojciech Sobala: My potrzebowaliśmy tego zwycięstwa bardziej niż Lotos

Mecz LOTOS-u Trefl Gdańsk z Indykpolem AZS Olsztyn był emocjonujący i na pewno mógł podobać się kibicom. - To było spotkanie pełne zaangażowania - mówi Wojciech Sobala.

Anna Kossabucka
Anna Kossabucka

Zmęczony po 2,5 godzinnym pojedynku środkowy Indykpol AZS Olsztyn mówił o trudach tego spotkania, ale podkreślał jego niewątpliwe walory. - Pojedynek mógł na pewno się podobać publiczności, wynik był bardzo wyrównany, walka na przewagi, dodatkowo gra z obu stron wyglądała nieźle. Kluczowi gracze mieli wysoką skuteczność i taki pojedynek mógł podobać się kibicom i szczególnie właśnie dziękuję naszym fanom, którzy tak licznie przybili do Gdańska - mówił po spotkaniu wyczerpany Wojciech Sobala.

Sam pojedynek zawodnik ocenił jako bardzo trudny i niezwykle ważny dla jego zespołu, który w obliczu wszystkich problemów, potrzebuje punktów i wygranych, by budować pewność siebie. - To był mecz, w którym widać było wiele woli walki. Było ciężko, wyniki takie jak 38:36 nie zdarzają się często. My się z tego zwycięstwa bardzo cieszymy, myślę, że było nam bardziej potrzebne niż gdańszczanom, jako że wyrwali oni punkty Politechnice, który jest czarnym koniem rozgrywek, więc my się bardzo cieszymy - komentował piątkowy pojedynek środkowy. Walka o play-offy pomiędzy zespołami z dołu tabeli będzie teraz jeszcze bardziej zacięta, po niemal zrównaniu się punktami obu drużyn. - My na pewno nie oddamy nikomu łatwo skóry, będziemy się bić i walczyć o każdy punkt. Mam nadzieję, że uda nam się wyrwać kilka punktów i awansujemy do fazy pucharowej - dodał Sobala.

Oczywiście wyjątkowym wydarzeniem w trakcie tego meczu było wejście na parkiet Piotr Gruszka , który ma być w zespole Radosława Panasa kimś na wzór Stephana Antigi w Bydgoszczy. - Piotrek to na pewno będzie nasz taki spokojny duch na boisku. Potrzebowaliśmy kogoś, kto zastąpi Metodiego i akurat myślę, że w tej roli Piotrek się sprawdzi doskonale. To ważne byśmy mieli kogoś, kto wprowadzi na boisku opanowanie, który będzie wiedział co powiedzieć, jak uspokoić, tak więc cieszę się, że do nas dołączył - zakończył uradowany wynikiem meczu z Lotosem Trefl Gdańsk, Wojciech Sobala.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×