Podopieczne Macieja Kosmola nie były w stanie w miniony piątek przeciwstawić się Bankowi BPS Muszynianke Fakro Muszyna i uległy przed własną publicznością gładko 0:3. Prezes Budowlanych Łódź przyznał po spotkaniu, że był to najtrudniejszy rywal z jakim w tym sezonie mierzył się jego zespół. - Myślę, że nie było nas na boisku. Dziewczyny zaczęły mecz dobrze, a później było już coraz gorzej. W drugim secie próbowały jeszcze podjąć walkę, ale w trzecim już nie było drużyny. Na pewno spotkaliśmy się z dużo silniejszym zespołem. Jest to ostatnia kolejka pierwszej rundy i z pełną premedytacją mogę powiedzieć, że jest to najsilniejszy zespół z jakim graliśmy. Z Atomem, mimo że przegraliśmy, nawiązywaliśmy walkę. Sety kończyły się wynikami 27:25 dla mistrza Polski. Wcześniej wygraliśmy partię w Dąbrowie Górniczej. Natomiast tutaj miało miejsce zderzenie z czołgiem i widać, że dużo nam do Muszynianki brakuje. Trzeba wyciągać wnioski, trenować dalej, starać się polepszać naszą grę i przygotować się na pozostałe mecze, czyli na drugą rundę, w której naszym celem jest wywalczenie większej ilości punktów niż te osiem zdobyte dotychczas - podkreśla na łamach budowlanilodz.pl Marcin Chudzik.
Ekipa z Łodzi w ligowej tabeli plasuje się obecnie na siódmej pozycji, ale ma tyle samo punktów co szósta Siódemka Legionowo. Nie jest to na pewno szczyt marzeń ani możliwości Budowlanych. - Naszym celem jest odzyskanie tej szóstej pozycji i walka nawet o piąte miejsce. Ta "piątka" gdzieś tli się w naszych głowach i to jest takie nasze marzenie, ale trzeba sobie powiedzieć otwarcie, że pierwsza czwórka jest od nas silniejsza. Muszynianka, Atom, Tauron MKS i BKS - z nimi można pograć, powalczyć, ale rozbieżności finansowe, budżetowe, różnice w składzie są tak duże, że ciężko jest się odnaleźć. Myślę, że piąte miejsce to byłby optymalny wynik dla tego zespołu - deklaruje prezes.
Co więc może przyczynić się do lepszej gry Budowlanych w kolejnych spotkaniach? - W sumie po raz pierwszy w tym sezonie mamy do dyspozycji całą dwunastkę i to na pewno działa na naszą korzyść. Myślę, że z tygodnia na tydzień powinno to dawać coraz lepsze efekty. Zespół będzie bardziej zgrany i wszystkie dziewczyny będą dostępne na treningach. Teraz trzeba jak najszybciej zapomnieć o meczu z Muszynianką, wyciągnąć wnioski i przygotować się do najbliższego spotkania - przekonuje Chudzik.
Źródło: budowlanilodz.pl