Katarzyna Jaszewska mecz Impela Wrocław z Pałacem Bydgoszcz oglądała z wysokości trybun. Rafał Błaszczyk nie mógł skorzystać z jednej ze swoich najlepszych siatkarek, bowiem ta zmaga się z kontuzją pleców.
Na razie nie wiadomo, jak długo potrwa przerwa w grze przyjmującej Impela. We Wrocławiu czekają na wyniki badań u kolejnego specjalisty, tym razem zagranicznego. - Katarzyny Jaszewskiej faktycznie brakuje temu zespołowi. To miała być zawodniczka wiodąca. To do Kasi miały dołączyć Vesna Djurisić i Makare Wilson. Powiem tak - bardzo bym chciał wiedzieć, jak długo potrwa jej przerwa, ale na tę chwilę nikt nie wie. Jesteśmy w trakcie konsultacji. Jedne w Warszawie już się odbyły, jesteśmy teraz w trakcie kolejnych, nawet nie w Polsce. Chcemy zrobić wszystko, aby jak najlepiej zdiagnozować sytuację. Wtedy będzie można powiedzieć coś więcej. Na ile to jest długotrwałe, czy to eliminuję Kaśkę do końca sezonu czy na kilka albo kilkanaście tygodni, w tej chwili nie wiemy - powiedział trener wrocławskiej drużyny.
- Zdrowie zawodniczki jest najważniejsze. Jak coś będziemy wiedzieć, to będziemy podejmować określone działania - podkreślił Rafał Błaszczyk.