- Widowisko na Stadionie Narodowym to musi być wielkie, niepowtarzalne, jedyne w swoim rodzaju święto. Nie da się organizować takich spotkań kilka razy w roku, bo stracą sens. Poczekamy do mistrzostw świata w Polsce. Zrobimy wtedy na Narodowym efektowną ceremonię otwarcia, a potem biało-czerwoni rozegrają pierwszy mecz grupowy. Ten spektakl odbędzie się na oczach całego świata. To będzie naprawdę coś - cytuje słowa Artura Popko, sekretarza PZPS Przegląd Sportowy.
Sceptycznie, do pomysłu Polskiego Związku Piłki Siatkowej podchodzi Krzysztof Ignaczak, libero reprezentacji Polski. - Nie wyobrażam sobie, by taki mecz rozegrać bez jakiegoś testu, spotkania towarzyskiego. W halach mamy zagwarantowaną odpowiednią temperaturę, a nie wiem jaka panowałaby w tak wielkim obiekcie - przyznaje "Igła".
Źródło: Przegląd Sportowy