Jedni i drudzy mają o co grać - zapowiedź spotkania Indykpol AZS - Jastrzębski Węgiel

Arcyciekawie zapowiada się spotkanie olsztyńskiego Indykpolu AZS-u z Jastrzębskim Węglem w piątkowej 16. kolejce PlusLigi. To już decydująca faza rundy zasadniczej, a oba zespoły potrzebują punktów.

To będzie mecz z serii potentat kontra zespół z dołu tabeli, ale pozory mogą mylić. Nie od dziś wiadomo, że w spotkaniach z wyraźnymi faworytami olsztynianom gra się swobodniej. Odebrali już punkt Asseco Resovii Rzeszów, a w pierwszym meczu 2013 roku pokonali we własnej hali ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle. Euforia po wygranej z liderem tabeli nie trwała długo, bowiem tydzień później niemal bez walki Akademicy ulegli Politechnice Warszawskiej. - Nie poznawałem swojego zespołu - mówił po meczu poirytowany trener Radosław Panas. - Przyjeżdżaliśmy do Warszawy w dobrych nastrojach, po serii udanych meczów w naszym wykonaniu, a wyjeżdżamy w złym, zostaliśmy skarceni. Ta porażka skomplikowała sytuację AZS-u, który walczy o miejsce w fazie play-off. Trzy ostatnie pojedynki zadecydują, czy plan się powiedzie.

Jastrzębski Węgiel również potrzebuje punktów jak tlenu, bo przecież wciąż ma szansę na pierwsze miejsce po fazie zasadniczej. Drużyna ze Śląska miała imponującą serię ośmiu zwycięstw w PlusLidze, jednak w ostatniej kolejce ta sama ZAKSA, która tydzień wcześniej sprawiła swoim kibicom niespodziankę in minus w Olsztynie, okazała się bezwzględna dla jastrzębian. To był prawdziwy pokaz siły lidera tabeli, podrażnionego przez AZS i pierwsza od wielu tygodni, w dodatku wyjątkowo bolesna porażka zespołu Lorenzo Bernardiego stała się faktem. - Nie potrafiliśmy się podnieść po stracie kilku punktów. Przez długi okres nie doświadczyliśmy trudnych momentów i w tym spotkaniu nie potrafiliśmy im zaradzić - tłumaczył swój zespół trener Bernardi. - Myślę jednak, że to dobra lekcja na przyszłość. Bezwzględnie trzeba się przed kolejnymi potyczkami pozbierać.

Czy Indykpol AZS nawiąże do świetnej dyspozycji z meczu z ZAKSĄ?
Czy Indykpol AZS nawiąże do świetnej dyspozycji z meczu z ZAKSĄ?

Niewiadomą jest, czy podopieczni włoskiego szkoleniowca stracili swój impet, czy to kędzierzynianie nie pozwolili im w żadnym momencie rozwinąć skrzydeł. Z pewnością Jastrzębski Węgiel będzie chciał zainkasować w Olsztynie trzy pewne punkty, co da mu jeszcze cień nadziei na wygranie rundy zasadniczej. W tej chwili traci do ZAKSY cztery oczka. W trudnej sytuacji są Akademicy. Walczą o play-offy, ale na tę chwilę zajmują dopiero 9 miejsce, które nie jest premiowane awansem do tej fazy. Do ósmego Lotosu Trefla Gdańsk tracą dwa punkty, a do zespołu z Kielc cztery.

Olsztynianie nie mają wyjścia. Muszą zdobywać punkty już do końca rundy zasadniczej, bez względu na klasę rywala. W ostatnich spotkaniach po stronie jastrzębian brakowało Matteo Martino, ale nawet w przypadku jego absencji Akademików czeka nie lada wyzwanie. Do tej pory rozgrywali potyczki z najmocniejszymi zespołami bez obciążeń. Tym razem to spotkanie ma swoją wagę. Pełna hala jak zawsze powinna gospodarzom dodać skrzydeł, a jaki będzie efekt końcowy, kibice będą mogli przekonać się w piątkowy wieczór. Początek zawodów o godz. 18.00, a portal SportoweFakty.pl przeprowadzi relację LIVE z tego wydarzenia.

Źródło artykułu: