Dopiero się rozkręcamy - komentarze po meczu PGE Skra Bełchatów - Wkręt-met AZS Częstochowa

Siatkarze Wkręt-metu AZS Częstochowa mają najwyraźniej patent na wyjazdowe zwycięstwa z ubiegłorocznymi medalistami PlusLigi. Po wygranej w Rzeszowie częstochowianie sprawili sensację w Bełchatowie.

Adrian Heluszka
Adrian Heluszka

Dawid Murek (kapitan Wkręt-metu AZS Częstochowa): Cieszymy się z tego zwycięstwa, bo wygrać w Bełchatowie, to duża sztuka i ogromna radość. Tym bardziej, że jesteśmy zespołem, który uczy się dopiero grać w siatkówkę i dorasta do poziomu PlusLigi. Udało się zdobyć cenne dwa punkty. Tak naprawdę dopiero się rozkręcamy i mówiąc żartobliwie szkoda, że sezon się powoli kończy. To dla nas ogromna radość, bo tym młodym chłopakom jest to potrzebne. Oby tak dalej.

Mariusz Wlazły (kapitan PGE Skry Bełchatów): Przede wszystkim gratulacje dla drużyny z Częstochowy. Na pewno przydadzą im się te punkty. Mogę tylko dodać ze swojej strony, że zagraliśmy słabe i nierówne spotkanie. Popełniliśmy trochę błędów w przyjęciu i rywale to wykorzystywali. Dlatego też przegraliśmy ten mecz.

Marek Kardos (trener Wkręt-metu AZS Częstochowa): Nie chcę lekceważyć pierwszej kadry PGE Skry, ale ten zespół, który zagrał przeciwko nam był trochę osłabiony. Nie rozumiem w tym miejscu moich zawodników, którzy jeśli widzą, że nie grają zawodnicy z podstawowego składu danego zespołu, to potrafią grać. Tego brakowało nam w meczu z Resovią. Jestem oczywiście zadowolony ze zwycięstwa, ale znów popełniliśmy sporo błędów. Do tego głupich, ale niektóre oczywiście są wymuszone. Zwycięstwo cieszy, a tutaj chyba jeszcze nie miałem przyjemności wygrać. Wygrałem co prawda, jako zawodnik, ale nie na tej hali. Cieszy mnie również dodatkowa mobilizacja tych zawodników, którzy trafili do nas z Bełchatowa. To było niesamowite. Jestem z ich pracy zadowolony, choć kilka słów w szatni padło. Niestety, mamy teraz taką generację i musimy tak postępować.

Jacek Nawrocki (trener PGE Skry Bełchatów): Gratulacje dla drużyny z Częstochowy i dla Marka. Zgadzam się ze słowami Mariusza. Graliśmy nierówno. Momentami była to taka gra, na jaką nas stać. Częstochowianie dobrze bronili i zagrywali. Wykorzystywali do tego nasze słabsze punkty i efekt jest taki, że mamy taki, a nie inny wynik. Musimy radzić sobie z tymi wszystkimi kłopotami, które mamy i absolutnie nie zważać na nie. Nie pomoże nam to, a wręcz przeszkodzi. W pewnych elementach jestem zadowolony z tego, co pokazaliśmy. Niestety, niektóre rzeczy kompletnie zawiodły i musimy na to zwrócić uwagę.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×