W starciu z Bankiem BPS Muszynianką Fakro Muszyna siatkarki Impela Wrocław nie zdołały odnieść zwycięstwa, lecz i tak na ich postawę nie można narzekać. W starciu z wicemistrzyniami Polski wrocławiankom zabrakło zimnej krwi w kluczowych akcjach. - Zaczęłyśmy ten mecz bardzo dobrze. Byłyśmy konsekwentne w działaniach. W drugim secie jakieś troszeczkę małe rozprężenie, rozkojarzenie się wkradło. Szkoda przede wszystkim tych dwóch ostatnich setów - trzeciego i czwartego. Doganiałyśmy Muszyniankę w końcówkach, naprawdę wszystko zaczęło iść tak, jak sobie to wyobrażałyśmy. Niestety, jedna piłka przeważyła o tym, że przegrałyśmy ten mecz 1:3 i nie zdobyłyśmy nawet punktu. Bardzo tego żałuję - skomentowała Bogumiła Pyziołek.
- Wydaje mi się, że cały mecz był całkiem niezły w naszym wykonaniu. Zdarza się jednak chwila słabości i co zrobić? Trudno, przegrałyśmy. Myślę, że mogłyśmy jednak zagrać bardziej konsekwentnie i ostrzej w zagrywce. Gdybyśmy zagrały lepiej serwisem, to ten mecz mógłby inaczej wyglądać - dodała.
W Impelu niedawno zmienił się trener. Teraz wrocławiankami opiekuje się Norweg Tore Aleksandersen. Pod jego wodzą gra zespołu ze stolicy Dolnego Śląska uległa zdecydowanej poprawie. - Bardziej skupiamy się na technice. Myślę, że to przynosi skutki, a na pewno w najbliższej przyszłości jeszcze będzie przynosiło. Wydaje mi się, że na boisku jest troszkę więcej konsekwencji w tym, co robimy. Błędy trzeba eliminować, bo to jest nasza zmora. Porównywać trenerów nie ma co, bo każdy szkoleniowiec jest inny, jest specyficzny. Na razie pracujemy z trenerem Aleksandersenem i jesteśmy zadowolone. Nasza gra się poprawiła. Tylko żeby jeszcze wyniki szły w parze - wyjaśniła Pyziołek.
W kolejnym meczu w Orlen Lidze Impelki rywalizować będą Tauronem MKS Dąbrowa Górnicza, a więc kolejną ekipą z czołówki. - Na pewno pojedziemy na ten mecz zmobilizowane. Mam nadzieję, że tam urwiemy jakieś punkty, które są nam niezmiernie potrzebne. Zrobimy wszystko i mam nadzieję, że pokażemy się z dobrej strony i wywalczymy tam jakieś oczka na tym trudnym terenie - skomentowała siatkarka.
Kibice Impela na grę swoich zawodniczek mogą patrzeć z optymizmem. - Wydaje mi się, że jeszcze jest troszeczkę pracy przed nami i to nie jest maksimum możliwości, które pokazujemy. Naprawdę możemy grać jeszcze lepiej - podsumowała Bogumiła Pyziołek.