Pożegnanie z Europą - relacja z meczu Chimik Jużnyj - AZS Metal-Fach Białystok

Zgodnie z przedmeczowymi przewidywaniami AZS Metal-Fach Białystok nie zdołał awansować do kolejnej rundy Challenge Cup. Chimik Jużnyj okazał się za silny dla białostoczanek.

Anna Jawor
Anna Jawor

Film "Pożegnanie z Afryką" został obsypany licznymi statuetkami w tym Oskarami, siatkarki AZS-u za swoje pożegnanie z Europą, a dokładnie z europejskimi pucharami żadnej nagrody nie otrzymają. Choć patrząc na okoliczności, w jakich przyszło im rywalizować z Chimikiem Jużnyj, na słowa uznania na pewno zasługują.

Przed czwartkowym starciem losy awansu do następnej fazy były praktycznie przesądzone. Akademiczki w pierwszym spotkaniu przegrały 0:3 i na wyjeździe tylko cud mógł sprawić, że ich sytuacja się odmieni. Rywal białostoczanek, co prawda, przed pojedynkiem zaklinał rzeczywistość i mówił, że Podlasianki będą groźne jak ranne zwierze. Dobrą minę do złej gry robił także trener od przygotowania fizycznego polskiej ekipy Maciej Czajka. - Mamy pewne problemy ze składem, ale chcemy rozegrać jak najlepsze spotkanie i powalczyć. Jesteśmy zdeterminowani, by walczyć - deklarował.

Ciężko jednak o normalną rywalizację na boisku, gdy zespół musiał występować bez pierwszego trenera, który oficjalnie przebywa na zwolnieniu lekarskim, a nieoficjalnie jest pokłócony z zarządem. Jakby tego było mało, to w Odessie zabrakło również drugiego szkoleniowca, gdyż ten zgubił paszport. A sam skład AZS-u liczył zaledwie 6 siatkarek, bo dwie Trynidadki miały problemy z uzyskaniem wizy, a Edyta Rzenno dzień przed meczem dostała wypowiedzenie od klubu.

O samym czwartkowym pojedynku można powiedzieć jedynie tyle, że się odbył. Akademiczki przegrały gładko w trzech setach, ani razu nie osiągnęły progu 20 punktów. Trudno jednak o inny wynik, gdy w swoich szeregach miało się tylko jedną środkową - Annę Łozowską, a nominalna libero Angelika Bulbak musiała występować jak normalna zawodniczka z pola. Przeciwniczki z Chimika w każdym z setów szybko osiągały wyraźną przewagę, która pozwalała im w pełni kontrolować przebieg wydarzeń na parkiecie. Tak samo jak tydzień temu w Białymstoku najbardziej życie Podlasiankom uprzykrzała Irina Truszkina, której nijak nie mogły zatrzymać młode białostoczanki.

Po dwóch zwycięstwach 3:0 Ukrainki pewnie awansowały do 1/4 Pucharu Challenge. AZS choć odpadł, to raczej nikt z tego powodu w stolicy Podlasia nie rozpacza. Teraz Akademiczki mogą się skupić tylko na Orlen Lidze. Najbliższe spotkanie na krajowym podwórku już w sobotę.

Chimik Jużnyj - AZS Metal-Fach Białystok 3:0 (25:13, 25:18, 25:15).

Chimik: Kalczenko, Zahoża, Truszkina, Nowgorodczenko, Sawenczuk, Kodola, Stepańczuk (libero) oraz Szeluchina, Hiliuk, Stepanowska, Pugaczowa.

AZS: Polak, Kurnikowska, Tomsia, Łozowska, Chmiel, Bulbak.

Awans
: Chimik Jużnyj.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×