W miniony weekend BKS Aluprof Bielsko-Biała po słabym meczu pokonał Siódemkę Legionowo. Targany kontuzjami zespół z południa tym sposobem odniósł pierwsze w tym roku zwycięstwo. Czemu jeden z faworytów rozgrywek ostatnio zawodzi? - Myślę, że brakuje nam pewności siebie. Teraz jesteśmy takie jakieś zagubione. Wierzę, że wszystko wróci do tego, co było na początku i będzie dobrze. Najważniejsze, że słabszy moment przydarzył nam się teraz, a nie w play-offach - stara się szukać pozytywów Helena Horka.
Atakująca zespołu z Bielska-Białej sama ostatnio narzekała na uraz. Nie była to jednak typowo siatkarska kontuzja. - Miałam zbite biodro. Po prostu się ześlizgnęłam (śmiech), taka zima - wyjaśnia Czeszka.
Obecny sezon dla występującej do niedawna w europejskich pucharach drużyny jest bardzo intensywny. Rozgrywki w Polsce wkraczają powoli w decydującą fazę. BKS powinien jak najszybciej wrócić do dobrej gry, jeśli wciąż marzy o medalu Orlen Ligi. - Teraz przed nami dwa mecze, potem chyba gra w Pucharze Polski. Muszę przyznać, że nie jestem pewna tego planu. Potem będzie jakaś przerwa i pojedziemy na obóz. Tam musimy bardziej skupić się na naszej grze i powrócić do formy z początku sezonu, żeby znów zacząć wygrywać - przyznaje Horka.