Milena Stacchiotti zapowiada: Teraz będę grać na rozegraniu

Włoska siatkarka w tym sezonie grała już jako przyjmująca, libero i środkowa bloku. - Teraz śmieję się do rozgrywających, że będę grała na ich pozycji - przyznała z przymrużeniem oka.

W ostatnim ligowym spotkaniu dąbrowskie siatkarki pokonały w czterech setach Impel Wrocław, a główną autorką wygranej była Joanna Kaczor, zdobywczyni 27 punktów i statuetki MVP. Był to ważny mecz nie tylko dla atakującej, ale również dla Mileny Stacchiotti, która mogła wystąpić na swojej nominalnej pozycji - środkowej bloku - gdyż do Polski przyjeżdżała właśnie jako środkowa. Włoszka otrzymała szansę gry w obliczu poważnego urazu kręgosłupa Ivany Plchotovej. - Cieszę się, że mogłam zagrać, ale nie jestem szczęśliwa z tego powodu, że stało się to po kontuzji Ivany. Ona jest bardzo dobrą środkową i gra bardzo dobrze, dlatego nie chciałam w taki sposób wskoczyć do składu, wolałabym wywalczyć miejsce poprzez dobrą grę. Akurat tak wyszło, że drużyna i klub potrzebują mojej pomocy, więc staram się wykonać powierzone mi zadanie - przyznała Stacchiotti.

Włoska siatkarka w obecnym sezonie występowała już jako przyjmująca i libero - w obliczu kontuzji Krystyny Strasz. Częstą zmianę pozycji na boisku sama zainteresowana traktuje z przymrużeniem oka i dowcipem. - Ponownie zmieniam rolę na parkiecie (uśmiech), gdyż w tym sezonie byłam już libero, przyjmującą, a teraz środkową. Oczywiście, rozmawiamy o tym w żartach, teraz śmieję się do rozgrywających i mówię "uwaga" (to słowo padło w języku polskim - przyp. red.), teraz będę grała na waszej pozycji (śmiech) - zdradziła.

Milena Stacchiotti nie ukrywa, że najlepiej czuje się właśnie na swojej nominalnej pozycji, jaką jest środek bloku. - Wydaje mi się, że lepiej idzie mi na środku. Teraz dostałam więcej okazji do gry i będę starała się je wykorzystać w jak najlepszy sposób - zapewniła zawodniczka Tauronu MKS Dąbrowa Górnicza .

Komentarze (0)