Koleta Łyszkiewicz wyszła w pierwszej szóstce w spotkaniu z PTPS-em Piła. Trener Wiesław Popik postanowił dać pograć kilku zawodniczkom, które dotychczas w sezonie grały mniej. Łyszkiewicz przyznała, iż ona i jej koleżanki mocno się zaangażowały w grę przeciwko pilankom i przełamanie po serii porażek u siebie. - Był to ostatni mecz rundy zasadniczej, a więc musiałyśmy się w pełni zaangażować w grę - skomentowała przyjmująca dla portalu SportoweFakty.pl. - Po serii porażek teraz wygrałyśmy kilka spotkań, co nas bardzo podbudowało - zaznaczyła.
Bielszczanki są pewne zajęcia przynajmniej trzeciego miejsca przed fazą play off. Kogo najbardziej obawiają się jako ewentualnego przeciwnika w pierwszej rundzie? Impelu Wrocław, z którym miały problemy w poprzedniej kolejce? - Nie wiemy dokładnie, na kogo trafimy w pierwszej rundzie. Prawdopodobnie zajmiemy drugie miejsce, ale nie jesteśmy tego pewne. Wszystko się okaże. Na pewno Impel Wrocław to bardzo dobra drużyna. Ostatnio walczyłyśmy z nimi i skończyło się 3:2. One potrafią dobrze grać. Przed każdym zespołem zresztą są jakieś obawy - dodała Łyszkiewicz.
Zespół z Bielska-Białej w najbliższym czasie będzie trenował na własnych obiektach, a do najważniejszej części sezonu będzie przygotowywał się m.in. podczas obozu w Spale. - Teraz do środy będziemy miały krótką przerwę. Potem przed nami trochę treningów, a 18 jedziemy do Spały na obóz pięciodniowy. Później czeka nas Puchar Polski i decydująca faza play off - powiedziała Łyszkiewicz.