Belgia – Polska 2:3 (25:22, 22:25, 25:23, 18:25, 9:15)
Składy drużyn:
Belgia: Depestele, Tuerlinckx, Verhanneman, van Decraen, Verhelst, Coucke, Callebert (libero) oraz Claes, Hoho, van de Plas.
Polska: Woicki, Możdżonek, Kadziewicz, Gruszka, Wika, Świderski, Gacek (libero) oraz Kurek, Żygadło, Bąkiewicz, Pliński.
Spotkanie lepiej rozpoczęli polscy gracze - od prowadzenia 0:2. Belgowie wyrównali, jednak chwilę później podopieczni Raula Lozano za sprawą fantastycznej gry Możdżonka odskoczyli ponownie na trzy oczka. Przed samą pierwszą przerwą techniczną świetnie zaserwował Świderski i na tablicy widniał wynik 4:8 dla naszych reprezentantów. Polacy wypunktowywali rywali, w pewnym momencie przewaga wynosiła nawet 5 oczek (5:10), jednak wystarczyły dwa dobre ataki rywali (Verhelst, Verhanneman), aby dystans zmalał do jednego punktu (10:11). W środkowej fazie odsłony przyjezdni utrzymywali 2,3 oczka różnicy, jednak nie udało się utrzymać tej przewagi do końca seta. Autowa zagrywka Kadziewicza, zły atak Wiki i mieliśmy remis - 17:17. W samej końcówce fatalnie zachowali się Polacy - Wika zbił z 2 linii w siatkę, niedawno wprowadzony Kurek posłał atak w aut i po bloku na Wice pierwsza partia padła łupem Belgów do 22.
Już na początku drugiego seta biało-czerwoni po trzech wykończonych kontrach (Wika, Świderski, Kadziewicz) osiągnęli 3 oczka przewagi (3:6). Belgowie nie potrafili znaleźć sposobu na zniwelowanie strat, choć Coucke dwoił się i troił. Dobre ataki mieszały się z seriami fatalnych serwisów. Gospodarze zdołali zbliżyć się tylko na 1 punkt (14:15), lecz moment później mieliśmy "stały fragment gry", Depestele popsuł zagrywkę i na drugą przerwę techniczną nasi zeszli z prowadzeniem 14:16. W dalszej części odsłony dystans między drużynami wzrósł do 4 punktów na korzyść Polaków, pod koniec seta na parkiecie pojawił się Bąkiewicz. Nasi głównie dzięki błędom podopiecznych Claudio Gewehra dowieźli swobodnie przewagę do końca odsłony i pewnie zwyciężyli do 22.
Fragment 3 seta aż do pierwszej przerwy technicznej był bardzo wyrównany. Zespoły nie pozwalały odskoczyć rywalom nawet na 2 oczka, choć trzeba powiedzieć, że ta część meczu zawierała dużą liczbę zepsutych zagrywek. Punkty w ataku zdobywali wszyscy zawodnicy na parkiecie, a set nabrał rumieńców po pierwszej przerwie technicznej – dwa bloki Belgów wyprowadziły gospodarzy na prowadzenie 12:7. Polacy nie mogli zatrzymać miejscowych na siatce, mnóstwo belgijskich ataków znajdowało drogę do parkietu gości lub po rękach naszych zawodników wylatywało w aut. Miejscowi przez większą część seta prowadzili 3-4 punktami, a momentami nawet sześcioma (21:15). Świetnie w ataku prezentowali się Coucke i Tuerlinckx. W samej końcówce nasi siatkarze przy dobrej zagrywce Kadziewicza zbliżyli się na dwa oczka (23:21), moment później było również 24:22, lecz dobry atak ze środka miejscowych zakończył partię numer trzy.
W secie czwartym Polacy, mając w pamięci poprzednią odsłonę, od razu rzucili się na rywali. Teraz to ekipa Lozano jako pierwsza wyszła na prowadzenie (4:6). Dwa punkty przewagi okazały się dobrą podstawą, aby tym razem to polska husaria przyspieszyła po pierwszej przerwie technicznej. Szarża przyniosła efekt - blok Świderskiego dał Polsce prowadzenie 8:12. Goście wyraźnie rozpędzili się w tym secie, świetnie zbijał Gruszka (9:14), nie pomagały czasy brane przez trenera Gewehra. Przyjezdni w zasadzie nie mieli słabego punktu w ataku, a dodatkowo w samej końcówce Belgowie seryjnie marnowali serwisy i zbijali w aut. Na 17:24 Świderski zaserwował asa, a seta zakończyła autowa zagrywka van Decraena.
Tiebreaka gorzej zaczęli nasi - mieliśmy kłopoty ze skończeniem ataku, co mocno utrudniało nam grę z Belgami. Na szczęście pierwsze dwa punkty rywale podarowali nam atakami w aut, a potem było już tylko lepiej. Kadziewicz z Żygadło zablokowali Verhannemana, Gruszka zbił po prostej i nasi wyszli na prowadzenie 3:6. Polacy dzięki bardzo skutecznemu atakowi (Wika, Gruszka) uniemożliwiali podopiecznym Claudio Gewehra zbliżenie się do siebie, a do ataku wkrótce doszedł blok Polaków. Kiedy dystans urósł do 4 punktów i na tablicy widniał rezultat 7:11, na boisku panowali już tylko goście. Świderski z Gruszką stanowili parę egzekutorów i Polska wygrała tiebreaka do 9.
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)