Pierwsze wyzwanie obrońcy trofeum - zapowiedź meczu PTPS Piła - Tauron MKS Dąbrowa Górnicza

Droga dąbrowskiej drużyny do powtórzenia sukcesu sprzed roku wiedzie przez trudny dla niej teren. Pilski PTPS będzie chciał udowodnić, że ostatnie zwycięstwo nad MKS-em nie było przypadkiem.

Tauron MKS Dąbrowa Górnicza trafił najprawdopodobniej na najtrudniejszego rywala w ćwierćfinale Pucharu Polski kobiet ze wszystkich drużyn z czołówki Orlen Ligi. Pilski PTPS, mimo niedawnych zawirowań kadrowych i pogłosek na temat pogarszającej się wypłacalności klubu, zadowalająco radzi sobie w ekstraklasie i z pewnością nie zamierza wywieszać białej flagi przed dwumeczem o awans do turnieju finałowego PP. Stawka rywalizacji powinna być niezwykle mobilizująca dla siatkarek Mirosława Zawieracza, ponieważ końcowy etap zmagań o krajowy puchar będzie miał miejsce właśnie w pilskiej hali na ulicy Żeromskiego. - Aby wystąpić na parkiecie przed własną publicznością w marcu, z Tauronem MKS musimy zagrać na bardzo wysokim poziomie. Na tym etapie nie ma już słabych przeciwników. Na pewno oddamy serce na parkiecie i mam nadzieję, że taka postawa przybliży nas do wielkiego finału - kapitan drużyny Monika Naczk wierzy w możliwości swojej ekipy.

Co prawda, decyzją władz europejskiej federacji, zwycięstwo w Pucharze Polski nie gwarantuje już udziału w Lidze Mistrzyń, ale dla zagłębiowskiego zespołu nie to jest najważniejsze. Do zakończeniu rywalizacji w europejskich pucharach (najpierw w LM, potem w Pucharze CEV) drużyna Waldemara Kawki wszystkie swoje siły kieruje na front krajowy. Cele zespołu zostały jasno określone: powtórzenie zeszłorocznego sukcesu z Radomia, gdzie dąbrowianki po zwycięstwie nad Atomem Trefl Sopot po raz pierwszy w historii klubu stanęły na najwyższym stopniu podium rozgrywek w Polsce, a zaraz po tym pójście za ciosem i upragniony awans do finału Orlen Ligi.

Tauron MKS będzie musiał wykonać pierwszy krok ku spełnieniu marzeń na szczególnie trudnym dla siebie terenie. Pilska hala nie była gościnna dla dąbrowianek podczas przedostatniej kolejki spotkań rundy zasadniczej, kiedy Tauron MKS poległ z PTPS-em w tie-breaku. - Ostatni mecz z Piłą nie wyszedł nam do końca tak jakbyśmy sobie tego życzyły. Spodziewamy się teraz ciężkiego dwumeczu i oporu ze strony Piły. Nie jeden zespół już przekonał się o sile pilanek w tym sezonie. Jako organizator turnieju finałowego podopieczne trenera Zawieracza na pewno zrobią wszystko, aby w tym finale się znaleźć - tak na oficjalniej stronie klubu Elżbieta Skowrońska komentowała pilską niemoc swojego zespołu. Dość wspomnieć, że klub z Dąbrowy Górniczej tylko raz(!) w swojej historii pokonał Wielkopolanki na ich terenie; w zeszłym roku w pierwszym meczu ćwierćfinałowym PlusLigi Kobiet zagłębiowski MKS potrzebował aż pięciu setów, by odnieść zwycięstwo.

By myśleć o wykonaniu planu na sezon w stu procentach, obrońca Pucharu Polski musi przełamać klątwę hali na Żeromskiego, w końcu to właśnie w niej MKS w razie awansu będzie bronił tytułu sprzed roku. Gospodynie środowego spotkania nie zamierzają ułatwiać zadania murowanemu faworytowi: w rywalizacji z legionowską Siódemką pilankom po uzyskaniu miejsca w ćwierćfinale mogło zabraknąć motywacji, ale w przypadku starcia z Tauronem MKS nic takiego nie będzie miało miejsca.

PTPS Piła - Tauron MKS Dąbrowa Górnicza / środa, 27 lutego, godz. 18

Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy

Źródło artykułu: