Chwila grozy Mariusza Wlazłego

O sporym szczęściu może mówić Mariusz Wlazły na którego przednią szybę samochodu spadła bryła lodu. Sytuacja była dość niebezpieczna, jednak zawodnik wyszedł z całego zdarzenia bez szwanku.

O całym zdarzeniu Mariusz Wlazły poinformował na swoim oficjalnym profilu na faceebooku. - Jechałem sobie na przegląd samochodowy, mijałem się z tirem, a z jego naczepy spadł wielki kawałek lodu. Sami widzicie jak wygląda moja przednia szyba. Dobrze, że nic mi się nie stało. Jedyne szkody to moja szybka i zniżki z autocasco - opisał całe zdarzenie siatkarz na swoim oficjalnym profilu.

Tak wyglądała szyba samochodu Mariusza Wlazłego tuż po zdarzeniu (fot. faceebook.com)
Tak wyglądała szyba samochodu Mariusza Wlazłego tuż po zdarzeniu (fot. faceebook.com)
Źródło artykułu: