Liga azerska: Zmienne szczęście "polskich" ekip z Lokomotivami

Drużyna Mileny Radeckiej przegrała w tie-breaku mecz z Lokomotivu Baku, zaś Rabita doszczętnie rozbiła... drugi zespół tej samej ekipy, Lokomotiwem Balajari.

Rzadko się zdarza, by w jakiejkolwiek ekstraklasie rywalizowały ze sobą pierwszy i drugi skład tego samego klubu, ale w Azerbejdżanie i takie rzeczy są możliwe. Spotkanie liderującej w Superlidze Rabity Baku z Lokomotiwem Balajari przeszłoby bez echa, gdyby nie wynik drugiego seta, wygranego przez wicemistrzynie Ligi Mistrzyń... do trzech punktów!

Dużo więcej emocji przyniosło starcie Azerrail Baku z Lokomotivem Baku. Milena Radecka pewnie już przed spotkaniem wiedziała, że w składzie zabraknie na stałe jej zmienniczki, Any Grbac, która została zakontraktowana przez Yamamay Busto Arsizio pod nieobecność kontuzjowanej Carli Lloyd.

Samo spotkanie należałoby określić jako starcie Aneta Havlickova kontra Azerrail; Czeszka zdołała zdobyć w całym spotkaniu aż 44 punkty, więcej niż dwie najlepiej punktujące zawodniczki drużyny przeciwnej, Megan Hodge i Inde Sorokaite łącznie! To właśnie dzięki swojej atakującej Lokomotiv był w stanie zniwelować przewagę rywala w pierwszym i trzecim secie, a także zdominować poczynania na parkiecie w decydującej partii. Polska rozgrywająca zdobyła w całym spotkaniu 2 "oczka".

Rabita Baku - Lokomotiv Balajari 3:0 (25:10, 25:3, 25:14)

Lokomotiv Baku - Azerrail Baku 3:2 (25:21, 23:25, 25:23, 15:25, 15:7)

Komentarze (0)