Resovia pierwszym finalistą PlusLigi! - relacja z meczu Asseco Resovia Rzeszów - Delecta Bydgoszcz

W czwartym półfinałowym spotkaniu PlusLigi Asseco Resovia pokonała Delektę Bydgoszcz 3:1. Najlepszym zawodnikiem spotkania został Grzegorz Kosok.

Mateusz Kędzierski
Mateusz Kędzierski

W niedzielę w pierwszym meczu w Rzeszowie padł wynik 3:1 dla gospodarzy. Siatkarze Delekty aby zachować szanse na awans do finału rozgrywek, musieli poniedziałkowe spotkanie wygrać. Początek drugiego pojedynku był niezwykle wyrównany. W pierwszej fazie seta dobrze funkcjonował blok Asseco Resovii. Przyjezdni udanie radzili sobie w obronie, a z prawego skrzydła solidnie punktował młody Dawid Konarski. To głównie dzięki niemu goście schodzili na pierwszą przerwę techniczną prowadząc 6:8. W środkowej części partii stosunkowo długo utrzymywała się 2-punktowa przewaga Delekty (10:12). Przyjezdni grali konsekwentnie, a gracze miejscowych popełniali coraz więcej błędów własnych (10:15). Przed drugim time outem na rozegraniu Lukasa Tichacka zastąpił Maciej Dobrowolski. Po przerwie rzeszowianie próbowali odrabiać straty (13:16). Miejscowi posyłali z zagrywki mocne piłki, które jednak świetnie bronili podopieczni trenera Piotra Makowskiego. Po asie serwisowym Paula Lotmana (16:18), awarii uległo zasilanie oświetlenia w rzeszowskiej hali Podpromie. Po kilkunastominutowej przerwie siatkarze wznowili grę. W końcówce lepiej radzili sobie bydgoszczanie, którzy podobnie jak w niedzielę, rozstrzygnęli pierwszą odsłonę na własną korzyść (21:25). Duża w tym zasługa ataków doświadczonego Stephane Antigi i Konarskiego.

Drugą partię udanie rozpoczęli siatkarze Asseco Resovii. Po asie serwisowym Jochena Schoepsa rzeszowianie objęli 3-punktowe prowadzenie (4:1). Miejscowi dobrze grali blokiem i za sprawą Oliega Achrema rozstrzygali na swoją korzyść długie wymiany (10:5). Wypracowana przewaga podopiecznych trenera Andrzeja Kowala utrzymywała się przez dłuższy czas (14:9). Jednak dzięki udanym zagrywkom Konarskiego i skutecznym atakom ze środka Wojciecha Jurkiewicza, Delecta częściowo odrobiła straty do przeciwników (14:12). Po drugiej przerwie technicznej drugim asem serwisowym w meczu popisał się Paul Lotman (17:14). W końcówce seta na parkiecie pojawił się Zbigniew Bartman, który zastąpił Schoepsa. Trener Makowski w miejsce Jurkiewicza posłał Tomasza Wieczorka. W końcówce seta siatkarze Delekty dwukrotnie zablokowali Paula Lotmana (23:20), ale rzeszowianie nie stracili pewności w grze i ostatecznie wygrali drugą partię 25:21.

Początek trzeciej odsłony to festiwal błędów własnych siatkarzy Asseco Resovii (0:3). Po przerwie na żądanie rzeszowianie w ekspresowym tempie odrobili straty (3:3). Chwilę po tym obie drużyny wymieniały cios za ciosem (6:5). Najlepszym elementem w grze Resovii w pierwszej fazie trzeciego seta był blok. Miejscowi skutecznie grali także przez środek. Rozgrywający Delekty najwięcej piłek posyłał do Konarskiego, kilka punktów wywalczył też Marcin Wika. Początkowo gra obydwóch drużyn w trzecim secie układała się falowo, przewaga jednej z ekip była natychmiast niwelowana przez przeciwników (10:10). W środkowej fazie seta bydgoszczanie nieco się pogubili, co za sprawą Piotra Nowakowskiego i Schoepsa wykorzystali gospodarze (15:12). Świetny okres gry w obronie zanotowali zawodnicy "Pasów", piekielnie mocne piłki ze skrzydła posyłał Schoeps (19:15). W końcowej części seta rzeszowianie nie tracili zapału w grze, a z ekipy Delekty jakby zeszło powietrze (21:17). Gości na duchu poderwał Andrzej Wrona (21:19), dzięki któremu bydgoszczanie mięli jeszcze szanse na zmianę wyniku w tym secie. Przyjezdni zaczęli w znakomitym stylu bronić ataki Resovii i byli bliscy wyrównania. Po kontrowersyjnym ataku siatkarzy Delekty, miejscowi skorzystali z weryfikacji i z remisu po 23 zrobiło się 24:22 dla gospodarzy (siatki dotknął Jurkiewicz). W końcówce z zagrywki zaryzykował Konarski, a kilka sekund po tym Jurkiewicz z Wiką zablokowali Schoepsa i to niespodziewanie Delecta objęła prowadzenie w secie 24:25. Końcówka to prawdziwa wymiana ciosów z obydwóch stron. Więcej zimnej krwi zachowali jednak rzeszowianie, którzy wykorzystali kolejną z rzędu piłkę setową (30:28).

Pierwsze minuty czwartej odsłony to skuteczna gra na siatce Schoepsa. W ekipie Delekty w obronie świetnie spisywał się Antiga. Żadna z drużyn nie była jednak w stanie uciec rywalom na kilka "oczek" (5:5). Sporo krwi rzeszowianom napsuł z zagrywki Konarski (5:7). Gra w środkowej części seta nadal była bardzo wyrównana (10:11). Po raz kolejny po stronie Delekty pojawiły się błędy własne (13:13). Dzięki skutecznej grze na siatce Jurkiewicza, to goście prowadzili podczas drugiej przerwy technicznej (14:16). Przyjezdni znaleźli receptę na ataki ze środka Nowakowskiego, piłki ze skrzydła kończył Konarski. Siatkarze Delekty grali konsekwentnie i starali się wyeliminować błędy własne. Gospodarzom sprzyjało jednak szczęście i zdołali oni doprowadzić do remisu (18:18). Kolejny zryw w secie zanotowali podopieczni trenera Makowskiego (20:22). Rzeszowianie znów wyrównali, a wszystko dzięki fantastycznej obronie Grzegorza Kosoka i blokowi Nowakowskiego (22:22). Końcówka partii, podobnie jak we wcześniejszym secie, była niezwykle nerwowa. Więcej koncentracji w grze zachowali jednak miejscowi, którzy tym samym zachowali atut własnego parkietu. Mecz po znakomitym bloku zakończył Nowakowski (26:24).

Asseco Resovia Rzeszów dzięki poniedziałkowej wygranej awansowała do finału rozgrywek PlusLigi. Tam rzeszowianie zmierzą się z Zaksą Kędzierzyn Koźle lub Jastrzębskim Węglem.

Asseco Resovia Rzeszów - Delecta Bydgoszcz 3:1 (21:25, 25:21, 30:28, 26:24)

Asseco Resovia Rzeszów: Lotman, Nowakowski, Tichacek, Kosok, Achrem, Schoeps, Ignaczak (libero) oraz Dobrowolski, Perłowski, Bartman.

Delecta Bydgoszcz: Antiga, Masny, Wika, Jurkiewicz, Konarski, Wrona, Dębiec (libero) oraz Waliński, Lipiński, Wieczorek.

MVP: Grzegorz Kosok

Stan rywalizacji (do 3 zwycięstw): 3:1

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×