Analityczne spojrzenie Ireneusza Mazura na finał PlusLigi. "Nie przesądzałbym wszystkiego"

Asseco Resovii Rzeszów już tylko jednego zwycięstwa brakuje do zdobycia mistrzostwa Polski, lecz według Ireneusza Mazura, ZAKSĘ stać na doprowadzenie do piątego spotkania.

Trzeci mecz finałowy PlusLigi zdominowała Asseco Resovia Rzeszów, która na niewiele pozwoliła ZAKSIE Kędzierzyn-Koźle. - To spotkanie miało cały czas jeden obraz. Drużyna Asseco Resovii Rzeszów narzucała swój styl gry i paraliżowała działania ZAKSY. Ta presja, ten styl gry, trudna zagrywka, agresywny blok, i konsekwentna gra ze strony Resovii w konstruowaniu akcji, powodowała, że w ZAKSIE w trakcie trwania tego meczu było wiele błędów. Takich błędów, które wymuszał przeciwnik. Efekt był taki, że to spotkanie skończyło się 3:0. Mam wrażenie, że te spotkania finałowe wywołują dodatkowe emocje, dodatkową energię do gry. Z jednej strony to pozwala się otworzyć drużynie, w tym przypadku drużynie z Rzeszowa, a troszeczkę blokuje i paraliżuje zespół przeciwnika - podsumował sobotni pojedynek Ireneusz Mazur, były trener reprezentacji Polski, a obecnie ekspert Polsatu Sport.

Zdecydowanym faworytem niedzielnego meczu będą podopieczni Andrzeja Kowala, którzy jeszcze w 2013 roku nie przegrali w hali Podpromie. Resovia, jeśli wygra, obroni tytuł mistrza Polski sprzed roku. - Nie przesądzał bym wszystkiego, jeszcze jest niedzielny dzień. W drużynie z Kędzierzyna jest kilku dobrych, poukładanych siatkarzy oraz drużyna generalnie, która pokazywała się z dobrej strony. W sobotę kędzierzynianie nie byli w stanie przeciwstawić się Resovii. Odnosiło się wrażenie jakby ZAKSA nie odrobiła lekcji przed tym meczem. Nie było widać subtelności w taktyce, strategii. Kędzierzyński zespół grał tak jakby ten pierwszy mecz był takim meczem, który powoduje, żeby wejść dopiero w całą walkę. Na pewno siatkarze z Rzeszowa myślą, że w niedzielny wieczór mogą mieć zawieszone złote medale. Może to wywoływać presję, która spowoduje nadmierną nerwowość, czy nie do końca pełną mobilizację. To są tylko i wyłącznie dywagacje, bo rzeczywistość będzie się budować dopiero na boisku - stwierdził Mazur.

Siatkówka na
SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!

Źródło artykułu: