Piotr Gacek podobnie, jak jego koledzy po sobotnim spotkaniu podkreślał, że w meczu z Belgią biało-czerwoni nie zagrali na swoim optymalnym poziomie. - Większość chłopaków, która nie była w Pekinie jest na zupełnie innym etapie przygotowań. Długo mieliśmy wolne, a w klubie przygotowywaliśmy się do sezonu ligowego, a nie do tych spotkań. Cieszę się, że awansowaliśmy, bo znam swój organizm i lepszej swojej gry się nie spodziewałem - wiem, w jakim teraz jestem miejscu - mówił libero Skry Bełchatów.
Polacy pewni awansu do przyszłorocznych mistrzostw Europy byli już właściwie po czwartym secie i Piotr Gacek przyznał, że także sami zawodnicy zdawali sobie z tego sprawę, ale chcieliśmy wygrać mecz dla kibiców, którzy tak licznie tu przybyli. Tego celu biało-czerwonym nie udało się jednak zrealizować, ale najważniejszy cel osiągnęli - zagrają w Izmirze.
Pytany o ocenę pracy Raula Lozano, libero Skry Bełchatów przyznał, że jego zdaniem biało-czerwoni pod wodzą Argentyńczyka zrobili krok do przodu. Piotr Gacek podkreślał także, że on sam bardzo się rozwinął pracując z Raulem Lozano. - Dziś jestem lepszym zawodnikiem niż cztery lata temu - mówił Wicemistrz Świata z 2006 roku.
- Kibiców mamy w światowej czołówce, my musimy jeszcze trochę podnieść swój poziom sportowy - dodał Piotr Gacek.
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)