Impel na piątkę? - zapowiedź meczu PTPS Piła - Impel Wrocław

PTPS Piła i Impel Wrocław w sobotę przystąpią do drugiego meczu, którego stawką jest piąte miejsce w Orlen Lidze. Pierwsze spotkanie zdecydowanie na swoją korzyść rozstrzygnęły wrocławianki.

Tore Aleksandersen, czyli norweski szkoleniowiec Impela Wrocław zdecydowanie odmienił swoją drużynę. Opiekun siatkarek ze stolicy Dolnego Śląska tchnął nowego ducha w swoje zawodniczki i te z zespołu, który błąkał się w dolnych rejonach Orlen Ligi, przemieniły się w drużynę, która jest teraz bardzo blisko zajęcia piątego miejsca na koniec sezonu. To jednak i tak nie jest to, czego oczekiwano we Wrocławiu przed rozpoczęciem rozgrywek. Impel miał bowiem walczyć nie o piąte miejsce, lecz o czołową czwórkę, a nawet mistrzostwo Polski. Te plany trzeba jednak odłożyć już na kolejny sezon.

PTPS Piła zanotował dobry początek, dzięki czemu ani przez chwilę nie znajdował się w dolnej części tabeli, pomimo późniejszych problemów. Z różnych powodów klub opuścili bowiem Marina Katić, Marek Brandt oraz Dorota Dorota Świeniewicz, a na początku kwietnia z zespołem pożegnał się Mirosław Zawieracz, którego zastąpił Dariusz Luks. Pilanki w ćwierćfinałach trafiły na Atom Trefl Sopot, ale nie potrafiły nawiązać skutecznej walki z mistrzyniami kraju i w trzech meczach wywalczyły tylko dwa sety. Impel natomiast w fazie play-off pogroził Tauronowi MKS Dąbrowa Górnicza, a następnie pewnie rozprawił się z Budowlanymi Łódź. W meczach o miejsca 5-8 PTPS szybko uporał się z Pałacem Bydgoszcz, a w drugim spotkaniu statuetkę MVP otrzymała Tijana Malesević, która przez cały sezon jest mocnym punktem zespołu.

W ostatnich meczach Impelki pokazują prawdziwą sportową złość
W ostatnich meczach Impelki pokazują prawdziwą sportową złość

W pierwszym spotkaniu tych ekip, które było rozgrywane w poniedziałek, wrocławianki przeważały w każdym elemencie, ale ich główną bronią okazał się serwis. Dolnoślązaczki posłały na stronę rywalek aż 12 asów. Autorką 7 z nich była Katarzyna Konieczna. - Wiedzieliśmy, jak świetnie Kasia serwuje. Uczulałem cały zespół na jej zagrywki, ale niestety nic to nie dało - wyjaśniał po meczu trener Luks. Atakująca Impela bezsprzecznie zasłużyła na nagrodę MVP, zdobywając 20 punktów. Liderką pokonanej ekipy okazała się Natalia Krawulska, która zapisała na swoim koncie 11 oczek.

Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!

Zawodniczki Tore Aleksandersena w pierwszej potyczce PTPS-em pokazały siłę i były zdecydowanie lepsze od swoich rywalek. - Ciężko w ogóle mówić o grze, gdy przegrywamy seta do dziesięciu. Nasza zagrywka nie funkcjonowała, a przyjęcie było niestabilne. To utrudniało nam realizację taktyki. Impel ma bardzo dobre zawodniczki i gdy pozwoli się im grać, to niewiele można zrobić - mówiła po spotkaniu Monika Naczk. Pomimo tego w Pile mają jednak nadzieję, że rywalizacja z Impelem nie zakończy się już w sobotę. - Musimy zrobić wszystko, żeby poprawić naszą grę i podjąć walkę o piąte miejsce we własnej hali - zaznaczył szkoleniowiec Dariusz Luks.

We Wrocławiu spokojnie podchodzą do najbliższego meczu. - Musimy jednak pamiętać, że wykonaliśmy dopiero połowę swojego zadania. Teraz czeka nas mecz wyjazdowy. Musimy się na nim skupić i zagrać na równie wysokim poziomie - zaznaczył Tore Aleksandersen. Wszystko wskazuje jednak na to, że to Impel będzie faworytem sobotnich zawodów. - Oczywiście piąte miejsce jest lepsze niż ostatnie czy walka o utrzymanie w Orlen Lidze. Dlatego jestem pełna uznania dla koleżanek, że z pełną determinacją walczą, o to żeby zakończyć ten sezon jak najlepiej - zapewnia Makare Wilson. Jeżeli wrocławianki zwyciężą, to tym samym zajmą miejsce gwarantujące udział w europejskich pucharach. Jeżeli natomiast pilanki szalę zwycięstwa przechylą na swoją stronę, to o wszystkim zadecyduje niedzielne spotkanie.

PTPS Piła - Impel Wrocław / sobota, 27 kwietnia, godz. 19:00 i ew. niedziela, 28 kwietnia, godz. 18:00

Komentarze (0)