Agnieszka Rutkowska: Zostałaś powołana do kadry narodowej. Nie jest to jednak twój debiut. Czy czujesz się już jak weteranka czy wciąż jak debiutantka?
Aleksandra Sikorska: Jak weteranka może się czuć Katarzyna Skowrońska-Dolata czy Milena Radecka, te dziewczyny, które stanowią o sile naszej reprezentacji od wielu lat. Na ich tle żadna młoda zawodniczka nie może czuć się weteranką, bo kadry młodzieżowe w porównaniu z siatkówką seniorską to zupełnie inna bajka. Na miano weteranki trzeba zapracować.
Jakie uczucia towarzyszyły ci w chwili, gdy dowiedziałaś się, że jesteś na liście trenera Piotra Makowskiego?
- Jeżeli spełniają się marzenia, dla których się ciężko pracuje, jest to zawsze budujące i motywujące. Byłam i jestem bardzo szczęśliwa, że otrzymałam taką szansę!
Twoje powołanie nie jest przypadkowe. Pracowałaś na to bardzo ciężko podczas całego sezonu. Czy sama spodziewałaś się tego powołania? Po cichu na nie liczyłaś? A może było zaskoczeniem?
- Nie spodziewałam się i nie myślałam w ten sposób, że jak się nie uda, to potraktuję to jako porażkę. Zawsze lepiej mile się rozczarować. Co nie znaczy, że nie można mieć ambitnych planów i po cichu marzyć o powołaniu, bo tak powinno być (uśmiech).
W tym roku doszło do zmiany trenera kadry. Jest nim Piotr Makowski. Co sądzisz o tym trenerze?
- Słyszałam wiele pochlebnych opinii na temat trenera Piotra Makowskiego od osób, które bezpośrednio z nim pracowały i zawsze chciałam trenować pod jego okiem. W tym roku zrobił kawał dobrej roboty z Delektą Bydgoszcz.
Przyjdzie ci również współpracować z Maciejem Kosmolem. Czy cieszysz się, że to właśnie on będzie pomagał Makowskiemu?
- Trenera Kosmola znam już jakiś czas i nigdy nie miałam problemu, żeby się z nim dogadać. Myślę, że i teraz też tak będzie, więc cieszę się, że będę miała przy sobie zaufaną osobę.
Jak oceniasz powołania Makowskiego? Pojawiło się wiele "świeżych" zawodniczek np. grająca w pierwszej lidze w Jedynce Aleksandrów Łódzki Tamara Kaliszuk.
- Nie dziwią mnie nazwiska na liście powołanych dziewczyn, bo na zapleczu ekstraklasy jest wiele talentów, które mogłyby grać w Orlen lidze, a trener Makowski odważnie przełamał stereotyp, który chyba panował do tej pory, że zawodniczki z niższej klasy rozgrywkowej nie mogą powalczyć o skład w reprezentacji.
Na zgrupowaniu nie będziesz "sama". Z drużyny Budowlanych Łódź towarzyszy ci Agata Durajczyk. Czy poza nią znasz wszystkie powołane zawodniczki?
- O brak znajomych w tym przypadku nie muszę się martwić, bo z wieloma dziewczynami grałam w kadrze juniorskiej, część poznałam w zeszłym roku przed turniejem o puchar Jelcyna, a część dopiero poznam (uśmiech).
Czy zdążyłaś już odpocząć po sezonie w Orlen Lidze?
- Zdecydowanie tak! Bardzo brakuje mi treningów, bo sezon skończyłyśmy wcześniej niż się spodziewałyśmy. Liczyłyśmy, że pogramy dłużej w fazie play-off. Ja nie mogłam trenować na 100% już od początku kwietnia, bo przytrafiła mi się kontuzja kciuka. Teraz jest wszystko w porządku, dlatego podwójnie się cieszę, że będę mogła wznowić treningi i zrobię to też w trochę innym gronie niż do tej pory.
Kiedy zaczyna się zgrupowanie? Jakie są teraz twoje plany?
- Zgrupowanie zaczynamy w najbliższy piątek (24.05.2013 r.) w Szczyrku, potrwa do 7 czerwca. Z tego, co wiem jedzie 14 zawodniczek. A plan jest taki - złapać kolejne cenne doświadczenia i na tym się skupię!
Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!
Oglądaj siatkówkę kobiet w Pilocie WP (link sponsorowany)