Częstochowscy działacze w dalszym ciągu nie sfinalizowali rozmów ze sponsorem strategicznym. Takowe wciąż trwają i jak podkreśla dyrektor sportowy Akademików, Ryszard Bosek, nie wiadomo, kiedy zakończą się podpisaniem umowy. - Musimy się jeszcze uzbroić w cierpliwość - zaznacza Bosek.
Mimo braku parafowanej umowy ze sponsorem, do częstochowskiego zespołu przymierzanych jest kilku zawodników. Mówi się przede wszystkim o Michale Bąkiewiczu, Dante Boninfante czy Dominiku Witczaku. Wiadomo, że biało-zielonych barw nadal bronić będzie kapitan drużyny, Dawid Murek. - Niektórzy mają szansę grać w naszym zespole. Cały czas rozmawiamy. Jak zakończymy rozmowy z zawodnikami, to ogłosimy to oficjalnie. Na razie są to domniemania i zgadywanki. Nie wiem, za sprawą kogo to przecieka, bo my na pewno tego nie robimy. Chcemy ich ogłosić, jak już wszystko będzie dopięte - dodaje Bosek.
W klubie nikt nie wykonuje nerwowych ruchów i jak podkreśla Ryszard Bosek, działacze trzymają rękę na pulsie. - Staramy się być wypłacalni i na tyle ile mamy funduszy prowadzimy rozmowy. Oczywiście rozmawiamy ze sponsorami, aby się zabezpieczyć. Jeśli w grę wejdzie większy sponsor, to będziemy mogli sobie pozwolić na lepszych zawodników. Nerwowości nie ma, bo skład mamy praktycznie gotowy - ujawnia mistrz olimpijski z 1976 roku z Montrealu.
Wiadomo już, że dziewiąty zespół minionego sezonu PlusLigi opuścili Andrzej Stelmach, Adrian Szlubowski, Adrian Hunek, a także drugi trener Damian Dacewicz, który pracować będzie na zapleczu najwyższej klasy rozgrywkowej w Będzinie. O sprawie Grzegorza Boćka informowaliśmy już wcześniej, a wszystko wskazuje na to, że w nowym sezonie w biało-zielonym trykocie nie zobaczymy także reprezentanta Serbii, Srecko Lisinaca. - Tak naprawdę nie wiem, co będzie z tym zawodnikiem. Wiem, że prezesi z Bełchatowa, skąd był on wypożyczony, mają jakieś problemy z menadżerem tego zawodnika i na chwilę obecną nie będzie on w naszym zespole. Oczywiście bardzo tego żałujemy, bo byliśmy umówieni na kolejny sezon wypożyczenia. Młody zawodnik dobrze się u nas rozwijał i sprawdził się w Częstochowie. Niestety, to siła wyższa i nie zależy to od nas - kończy Ryszard Bosek.