Łukasz Żygadło: Po zeszłorocznym triumfie presja przeniosła się na nas

- Nasza sytuacja się zmieniła. Każdy rywal, grając z obrońcą tytułu, daje z siebie absolutne maksimum - tak Łukasz Żygadło tłumaczy problemy polskich siatkarzy w tegorocznej Lidze Światowej.

Fatalny początek sezonu zmusił polskich siatkarzy do refleksji. Drużyna przeprowadziła wiele dyskusji na temat ostatnich porażek. - Musieliśmy poważnie porozmawiać o całej sytuacji. Cieszę się, że byliśmy zgodni i mówiliśmy jednym głosem. Pokazaliśmy to na boisku. Mimo że było bardzo ciężko, nie poddaliśmy się do końca i odnieśliśmy zwycięstwo. Duch walki nadal jest w tym zespole - zapewnia rozgrywający biało-czerwonych, Łukasz Żygadło.

Zawodnik stara się wyjaśnić, dlaczego tegoroczna światówka jest dla Polaków tak trudna. - Po zeszłorocznym triumfie w Lidze Światowej nasza sytuacja się zmieniła. Presja z przeciwników przeniosła się na nas. Musimy być niezwykle zdeterminowani, zaczynając już od treningów, by odnosić zwycięstwa. Każdy rywal, grając z obrońcą tytułu, daje z siebie absolutne maksimum. To dla nas nowość, na którą musieliśmy się przygotować i wyciągnąć jak najszybciej wnioski.

Łukasz Żygadło zapewnia, że reprezentacja Polski nie straciła ducha walki
Łukasz Żygadło zapewnia, że reprezentacja Polski nie straciła ducha walki

Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!

W niedzielę podopiecznych trenera Anastasiego czeka kolejne starcie z Albicelestes. Żygadło ma nadzieję, że tym razem biało-czerwonym będzie się grało łatwiej. - Liczę, że wygrana doda nam pewności i rozpędu przed kolejnymi meczami. Wciąż wierzymy w awans do finału. Piątkowe zwycięstwo odnieśliśmy po ciężkiej walce przede wszystkim ze sobą. Oczywiście nie można powiedzieć, że Argentyna źle grała. To bardzo ambitny zespół. Nie mogliśmy ich zatrzymać w ataku, nawet jeśli ustawiliśmy podwójny blok. Przełamanie musiało jednak nastąpić w nas, bez względu na przeciwnika.

Czy nastąpiło? Już teraz zapraszamy na relację na żywo z niedzielnego pojedynku.

Źródło artykułu: