LŚ grupa B: Rosjanie jak feniks

Rosjanie od początku rozgrywek nie prezentują się najlepiej. W pierwszych meczach nie przeszkadzało im to jednak odnosić zwycięstw. Dopiero porażki z Włochami i Kubańczykami przypomniały zawodnikom Sbornej, że awansu do finału nikt im z urzędu nie przyznał. Niemcy wprost przeciwnie - po całkowitym falstarcie, stopniowo poprawiają swoją dyspozycję i wyniki.

Niemcy od samego początku narzucili rywalom swój styl gry. Dzięki wysokiej skuteczności ataku i świetnej grze Fromma pierwszego seta wygrali bardzo pewnie, 25:21. W drugiej partii przewaga naszych zachodnich sąsiadów była jeszcze wyraźniejsza. Na nic zdały się wysiłki Nikołaja Pawłowa - Rosjanie w tej odsłonie pojedynku zdobyli zaledwie 18 oczek. Gospodarze za szybko chyba jednak uwierzyli, że mecz jest wygrany. W trzecim secie od pierwszej piłki trwała bardzo zacięta walka, a nerwową końcówkę na swoją korzyść rozstrzygnęli faworyci, przedłużając tym samym spotkanie. To dodało podopiecznym trenera Woronkowa skrzydeł. Korzystając ze skutecznego bloku i równie zabójczych kontr roznieśli Niemców i doprowadzili do tie-breaka. Miejscowi nie zdołali wrócić do formy z początku spotkania. Również w piątej partii byli kompletnie bezradni i przegrali gładko 7:15.

Mimo fatalnego początku Rosjanie osiągnęli wyraźną przewagę w ataku i bloku. Świetne spotkanie rozegrał Nikołaj Pawłow (29 punktów). Liderem Niemców natomiast był już tradycyjnie Denis Kaliberda (18 oczek).

Niemcy - Rosja 2:3 (25:21, 25:18, 22:25, 16:25, 7:15)

Niemcy: Fromm, Kaliberda, Bohme, Schops, Kampa, Collin, Tille (libero) oraz M. Steuerwald, Hirsch, P. Steuerwald, Westphal, Broschog.

Rosja: Markow, Apalikow, Siwożelez, Pawłow, Spiridonow, Muserski, Werbow (libero) oraz Żilin, Grankin, Ermakow (libero).

Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!