Łukasz Piszczek kibicował siatkarzom

Piłkarz Borussii Dortmund oraz reprezentant Polski w piłce nożnej jest kontuzjowany i ma czas. - Dyscypliny nie zmieniam. Na siatkarza jestem za mały, no chyba, że libero - mówi Łukasz Piszczek.

Marek Knopik
Marek Knopik

Siatkarskie widowiska w katowickim Spodku, jak i w większości polskich hal, przyciągają wiele znanych osób. Podczas rywalizacji podopiecznych Andrei Anastasiego z ekipą USA wśród publiczności był jeden z najlepszych obecnie piłkarzy naszego kraju Łukasz Piszczek, reprezentujący barwy Borussii Dortmund.

- Siatkarski mecz oglądałem pierwszy raz i bardzo mi się podobał. Wcześniej nie miałem okazji, bo trudno było znaleźć wolny czas. Teraz, ze względu na kontuzję, mam go znacznie więcej i skorzystałem z zaproszenia Piotra Gacka. Mieszkam w Zabrzu, miałem zatem bardzo blisko do katowickiego Spodka i cieszę się, że tu jestem - mówi Łukasz Piszczek.

Piłkarzowi mecz siatkarski bardzo się podobał. Nie zamierza jednak zmienić uprawianej dyscypliny sportu. - Na siatkarza jestem za mały, no chyba, że libero - zaznacza z uśmiechem na twarzy prawy obrońca wicemistrza Niemiec.

Urodzony w Czechowicach-Dziedzicach reprezentant Polski wspomniał o kontuzji. Problem jest poważny, a prognozy nie najlepsze. Jest bardzo wątpliwe, by piłkarz wrócił do gry w tym roku.

- Kontuzja jest skomplikowana i trudno określić ostateczny termin mojego powrotu na boisko. Mam nadzieję, że będzie to jeszcze w tym roku kalendarzowym - tłumaczy z nadzieją w głosie Łukasz Piszczek.
Łukasz Piszczek kibicował siatkarzom w katowickim Spodku Łukasz Piszczek kibicował siatkarzom w katowickim Spodku
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×