Zupełnie nowa Gwardia

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W sezonie 2007/08 zdecydowanie najsilniejszym składem dysponował Trefl Gdańsk. Wszystko wskazywało na to, że w nowych rozgrywkach podobną do Trefla rolę będzie odgrywała bydgoska Delecta, jednak ten zespół w ostatniej chwili zastąpił sosnowiczan, którzy z powody problemów finansowych postanowili wycofać się z ekstraklasy.

W tym artykule dowiesz się o:

W tej sytuacji zdecydowanego faworyta I ligi trudno wskazać. Trener Gwardii, Maciej Jarosz twierdzi, że siłę poszczególnych drużyn będzie można określić dopiero po pierwszych spotkaniach.

W opinii menedżera wrocławskiej drużyny, Stanisława Łopacińskiego w sezonie 2008/09 mocna będzie Avia Świdnik, która gra w niemal niezmienionym składzie od trzech lat oraz drużyna z Będzina z Legieniem i Gabrychem.

O sile Gwardii więcej będzie można powiedzieć po pierwszych spotkaniach. W tym sezonie na parkietach I ligi zaprezentuje się kibicom zupełnie nowy zespół, który będzie potrzebował czasu na odpowiednie zgranie się.

Należy przypomnieć, że dłuższy czas nie było wiadomo, czy Gwardia w ogóle przystąpi do tegorocznych rozgrywek. W kasie klubu nie było oszałamiających środków finansowych i działacze nie mieli pieniędzy środków na spektakularne wzmocnienia. Kilku siatkarzy odeszło do innych klubów i trzeba było szukać wolnych graczy, którzy zechcieliby grać we Wrocławiu.

Wybór padł ostatecznie na doświadczonego Adama Kuriana z Nysy, młodego Arkadiusza Świechowskiego z Poznania oraz obiecującego Mateusza Gorzewskiego, który ostatnio mniej grał, a więcej czasu spędzał na ławce Jastrzębskiego Węgla. O tym graczu wielu fachowców wypowiada się w superlatywach i niewykluczone, że te opinie Gorzewski potwierdzi we Wrocławiu. Trzeba mieć także nadzieję, iż nowy rozgrywający Gwardii - Słowak Josef Janosik potrafi skutecznie gubić blok rywali.

We Wrocławiu nadal czekają na środkowego z Australii, Willa Twaite`a, który swoją przydatność do zespołu będzie musiał potwierdzić już bezpośrednio po przylocie do Polski.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)