Skład AZS-u Częstochowa nadal wielką niewiadomą

Siatkarze Wkręt-met AZS Częstochowa niebawem rozpoczną przygotowania do nowego sezonu. Trener Marek Kardos ma nadzieje, że do tego czasu wykrystalizuje się sytuacja kadrowa ekipy spod Jasnej Góry.

W tym artykule dowiesz się o:

Skład zespołu AZS-u Częstochowa w dalszym ciągu owiany jest tajemnicą. Trener Marek Kardos ma nadzieję, że negocjacje z zawodnikami zakończą się przed rozpoczęciem przygotowań. - Są dwa warianty budowania drużyny. Jeżeli uda się zrealizować ten pierwszy, to już w tym roku będziemy mieli zespół, który osiągnie większy sukces. W innym wypadku zmieni się 3/4 składu i zostanie jedynie podstawa. Wówczas potrzeba będzie około 2-3 miesięcy na ustabilizowanie formy, a moim zadaniem będzie wygrywanie meczów i przyciągnięcie do hali jak największej liczby kibiców - powiedział słowacki trener na antenie Telewizji Orion.

Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!

Marek Kardos w dalszym ciągu nie wie jakim składem dysponował będzie w nowym sezonie
Marek Kardos w dalszym ciągu nie wie jakim składem dysponował będzie w nowym sezonie
Komentarze (6)
pooolek
25.07.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Co tak płaczecie. AZS od wielu lat jest w najwyższej klasie rozgrywkowej. Raz jest lepiej a raz gorzej. Takie życie. Przecież szukają różnych rozwiązań, ale nikogo nie zmuszą do tego, żeby dawa Czytaj całość
avatar
elo czewa
25.07.2013
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Wiecznie ?? No chyba nie! Tak się dzieję przez ostatnie 3 sezony wcześniej AZS zawsze w czołówce zawsze w pierwszej czwórce.Wkurza mnie to ! W końcu będzie tak , że nie wystartujemy w rozgrywka Czytaj całość
avatar
SpinaczNapinacz
25.07.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Sponsorem podobno tauron albo enion... 
cekaemista
25.07.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
co roku to samo.Bieda z nędzą. 
Użytkownik zablokowany
25.07.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Czyżby szykowali niespodziankę? Chyba, że trener uznaje miejsce w pierwszej dziesiątce za sukces.