Zwycięstwo Itasu, trzy punkty Winiarskiego

Spotkanie Itasu Diatec Trentino z Yogą Forli rozpoczęło pierwszą kolejkę nowego sezonu ligowego we Włoszech. Obrońcy tytułu pokonali na własnym terenie beniaminka 3:0 (25:18, 33:31, 27:25), a MVP spotkania wybrano Mateja Kazijskiego. Na parkiecie pojawił się również Michał Winiarski.

W tym artykule dowiesz się o:

Itas Diatec Trentino - Yoga Forli 3:0 (25:18, 33:31, 27:25)

Itas: Della Lunga 4, Piscopo 5, Grbić 5, Kazijski 20, Birarelli 7, Stefanov 17, Bari (l) oraz Winiarski 3, De Paola.

Yoga: Cardona 11, Redwitz 1, Bozko 16, Di Franco 8, Rodrigues 3, Patriarca 14, Henno (l) oraz Tuba 9, Bellini.

Widzów: 3051.

MVP: Matej Kazijski.

Statystyki:

Itas:

Blok: 9

Zagrywka: 6 asów, 6 błędów

Błędy własne: 4

56% skuteczności w ataku

73% skuteczności w przyjęciu (67% - przyjęcie perfekcyjne)

Yoga:

Blok: 5

Zagrywka: 1 as, 15 błędów

Błędy własne: 6

55% skuteczności w ataku

55% skuteczności w przyjęciu (41% - przyjęcie perfekcyjne)

Yodze Forli nie udało się powtórzyć wyczynu ekip z Rzymu oraz z Corigliano, które na otwarcie dwóch ostatnich sezonów jako beniaminki pokonywały obrońców tytułu (Maceratę oraz Sisley) na ich terenie.

Spotkanie rozpoczęło się jednak niezbyt fortunnie dla gospodarzy, gdyż jeszcze podczas rozgrzewki kontuzji kolana nabawił się Riad. Na razie jednak nie wiadomo, jak długo będzie leczył uraz, ma się to okazać w ciągu najbliższych dni.

Brak Brazylijczyka nie załamał najwidoczniej kolegów, gdyż to właśnie Itas lepiej odnalazł się w pierwszym secie. W jego środkowej części prowadził czterema punktami (16:12), a w końcówce, kiedy Yoga za sprawą Bozka próbowała odrobić straty, sprawy w swoje ręce wziął Kazijski. W dużej mierze dzięki niemu obrońcy tytułu utrzymali prowadzenie do końca tej partii.

Po frycowym, jakie przyszło zapłacić drużynie powracającej po siedmiu latach przerwy do Serie A1, w drugiej odsłonie podopieczni Piero Molducciego poprzeczkę zawiesili bardzo wysoko. To oni objęli prowadzenie 15:13, jednak nie potrafili go utrzymać i już po chwili na tablicy widniał remis (19:19). Chwilę później goście mieli pierwszą w tej partii piłkę setową (23:24). Obrońców tytułu z opresji wybawił Stefanow, a drugą szansę na wygraną w tej odsłonie (24:25) przyjezdni oddali sami: Cardona zaserwował w siatkę. Ostatecznie to gospodarze rozstrzygnęli tę bitwę na swoją korzyść, lecz zrobili do dopiero w siódmej próbie.

Porażka po wyrównanej walce podziałała mobilizująco na beniaminka, który na początku trzeciej partii szybko objął prowadzenie 8:2. Itasowi udało się je zmniejszyć głównie dzięki asom serwisowym Kazijskiego oraz atakom Stefanowa i Winiarskiego. Po skutecznym bloku Grbića na tablicy widniał remis (13:13). Przyjezdni próbowali później jeszcze odskoczyć, lecz obrońcy tytułu trzymali rękę na pulsie. Na słowa uznania zasługuje po raz kolejny Kazijski, który w pewnym momencie stał się dla Grbića jedynym rozwiązaniem w ataku. To również on zaserwował asa, który dał podopiecznym Radostina Stojczewa pierwszą piłkę meczową. Spotkanie zakończył natomiast blok Birarelliego.

Z dwóch Polaków reprezentujących barwy Itasu na boisku mogliśmy oglądać jedynie Michała Winiarskiego. Nasz przyjmujący, choć wciąż nie w pełni sił, pojawił się na parkiecie przy stanie 18:19 w drugim secie. Zapisał na swoim koncie trzy punkty (w tym jeden z zagrywki), atakował ze skutecznością 40% (dwa skończone ataki na pięć prób). Serwis rywala przyjmował natomiast z blisko 78-procentową skutecznością (przyjęcie perfekcyjne również 78%). Łukasz Żygadło poczynania kolegów tym razem obserwował z ławki.

Komentarze (0)