Tajki bardzo dobrze radziły sobie w starciu z Rosjankami, od samego początku gra oraz wynik były wyrównane, a żadna z drużyn nie była w stanie długo utrzymać prowadzenia. Tak samo było po drugiej przerwie technicznej, na której reprezentacja Tajlandii prowadziła 16:14, a po powrocie na parkiet gospodynie turnieju wykorzystywały kolejne kontry (16:19). Sborna utrzymała przewagę do końca odsłony.
Porażka nie podłamała Tajek, które drugiego seta rozpoczęły od rezultatu 3:0, ale dość szybko ich rywalki doprowadziły do remisu. Tym razem Azjatki krócej walczyły z podopiecznymi Jurija Mariczewa jak równy z równym, lecz w końcówce znów się poderwały, ale fatalny błąd Maliki Kanthong przebicia piłki sposobem górnym oburącz w siatkę miał ogromny wpływ na triumf gospodyń.
Rosjanki zaczęły grać swobodniej, co przełożyło się na skuteczniejszy atak, a ich przeciwniczki popełniały dużo błędów. Jednak przed drugą przerwą techniczną Tajki poprawiły swoją grę, a wysoka przewaga Sbornej zmalała (13:14). Lepszy atak pozwolił gospodyniom na wypracowanie przewagi. Bardzo dobrą zmianę dała Daria Isajewa, która w znacznym stopniu przyczyniła się do zwycięstwa Rosjanek.
Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!
Mimo że podopieczne Mariczewa miały nad swoimi rywalkami bardzo dużą przewagę wzrostu, to nie jest to widoczne w statystykach. W ataku Rosjanki zdobyły sześć punktów więcej, a w bloku i ataku po jednym "oczku" więcej. W bloku najlepiej zaprezentowała się Irina Zariażko, która w tym elemencie punktowała pięć razy.
Tajlandia - Rosja 0:3 (20:25, 23:25, 22:25)
Tajlandia: Nuekjang (8), Thinkaow (9), Sittirak (15), Apinyapong (8), Tomkom (2), Kanthong (4), Pannoy (libero) oraz Kongyot (6), Guedpard, Chaisri.
Rosja: Zariażko (11), Matienko (1), Gonczarowa (16), Czaplina (5), Koszelewa (15), Szliakowa (6), Malowa (libero) oraz Pankowa, Isajewa (5), Pasinkowa (1), Kruczkowa (libero).
