Michał Kozłowski: Liczę, że będziemy toczyć wyrównane boje z czubem tabeli
Wypożyczony z Asseco Resovii Rzeszów Michał Kozłowski będzie w nadchodzącym sezonie reżyserem gry AZS-u Częstochowa. 28-letni zawodnik ciężką pracą zamierza przekonać do siebie trenera Marka Kardosa.
Michał Kozłowski kilkanaście tygodni temu związał się kontraktem z Asseco Resovią Rzeszów. Gdy szeregi mistrzów Polski wzmocnił Fabian Drzyzga okazało się jednak, że dla 28-latka zabraknie miejsca w składzie. Kozłowski otrzymał zatem zielone światło na wypożyczenie do innego klubu. Ostatecznie zakotwiczył w AZS-ie Częstochowa. - Dość szybko podpisałem kontrakt z klubem z Rzeszowa. Później, gdy do Resovii przyszedł jeszcze Fabian Dryzyzga, to trener Kowal poinformował mnie, że zarówno dla mnie, jak i dla klubu będzie lepiej, jeśli zostanę wypożyczony do innego zespołu. Można powiedzieć, że już od samego początku wiedziałem, że będę wypożyczony - zdradza Kozłowski. - Kontakt pomiędzy oboma klubami był już pod koniec maja. Chodziło wyłącznie o to, by kluby się dogadały i mógłbym tutaj przejść. Jak najbardziej byłem zadowolony z faktu, że mogę trafić do Częstochowy. Gdy kluby się dogadały, to byłem bardzo szczęśliwy.
Ostatni sezon w barwach Effectora Kielce 28-letni rozgrywający może zaliczyć do udanych. Kozłowski miał niepodważalną pozycję w zespole trenera Dariusza Daszkiewicza, będąc jednocześnie jedną z najjaśniejszych postaci. Rozgrywający zdaje sobie jednak sprawę, że w częstochowskim zespole będzie musiał dopiero udowodnić swoją wartość i miejsca w szóstce nie otrzyma z urzędu. - Będę robił wszystko na treningach, by udowodnić, że moje miejsce jest w pierwszej szóstce. Oczywiście, nie mam tego miejsca od razu zagwarantowanego. Muszę o nie walczyć. To nie jest tak, że przychodzę, jako nowy zawodnik i mam pewne miejsce. Muszę to dopiero udowodnić - podkreśla.
Nowy sezon PlusLigi będzie wyjątkowy. Po raz pierwszy od momentu zamknięcia rozgrywek w poczet PlusLigi przyjęto dwa nowe zespoły: Czarnych Radom oraz BBTS Bielsko-Biała. To spowoduje większą liczbę meczów i znacznie ciekawszą rywalizację. - Bardzo się cieszę, że jest więcej drużyn w lidze, bo to oznacza więcej grania. Powiem szczerze, że sezon siatkarski jest troszeczkę krótki. Większa liczba drużyn spowoduje więcej grania i większe zainteresowanie siatkówką. Jeśli będziemy wygrywać, to na pewno ta piękna hala będzie się wypełniała. Liczymy na to, że będziemy toczyć wyrównane boje nie tylko z porównywalnymi drużynami, ale i z czubem tabeli - dodaje Michał Kozłowski.
W poniedziałek Akademicy rozpoczęli przygotowania do nowego sezonu. Jak na razie humory wśród zawodników dopisują. - Nie ma co ukrywać, że jeszcze wszyscy się poznajemy. Nowi zawodnicy muszą się troszeczkę dopasować do zawodników, którzy już się znają. Poznajemy się i jest bardzo miło. Miejmy nadzieję, że tak będzie do końca sezonu - puentuje nowy rozgrywający częstochowskiego zespołu.
Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!