TPS Rumia - Sokół Chorzów 1:3 (24:26, 25:20, 20:25, 20:25)
Można było się tego spodziewać. Sokół Chorzów, który co sezon walczy o pierwszą czwórkę, rozprawił się w Rumii z tamtejszym TPSem. Nie pomogła gospodyniom ani ściągnięta właśnie z Chorzowa Sandra Biernatek, ani Kinga Kasprzak, która w poprzednim sezonie występowała w Gedanii Gdańsk. Tylko w pierwszych dwóch partiach miejscowe próbowały coś zdziałać. Pierwszą przegrały na przewagi, a drugą wygrały do 20. Jak na beniaminka, który raczej jest typowany do walki o utrzymanie, to zawodniczki z Rumii całkiem nieźle radziły sobie w tym meczu. Jednak kolejne dwa sety to już dominacja siatkarek Sokoła, oba wygrały do 20 i tym samym zapewniły sobie komplet punktów. Chorzowianki po spotkaniu podkreślały, że nie był to łatwy pojedynek. Tym bardziej trzeba pochwalić beniaminka, ale to przyjezdne zainkasowały trzy oczka, z których mogą się cieszyć.
Budowlani Łódź - Piast Szczecin 3:0 (25:17, 25:18, 25:17)
Przed sezonem z pewnością zawodniczki obu drużyn rozgrywały ten mecz w głowach na tysiąc różnych sposobów. Mimo wszystko na pewno nie spodziewały się takiego obrotu sprawy, ponieważ mecz pomiędzy pretendentami do awansu zakończył się niespodzianką. Wszyscy myśleli, że będzie to wyrównane spotkanie, a o wyniku będą decydowały końcówki. Jak się okazało zespół Organiki Budowlanych Łódź bardzo łatwo, w trzech partiach, pokonał szczecińskie siatkarki. Po spotkaniu trener Piasta, Marek Mierzwiński mówił, że jego zespół jest jeszcze niezgrany, a formę buduje na środek rundy zasadniczej i fazę play-off. Natomiast rozgrywająca Irina Archangielskaja zapewniła, że żadna tragedia się nie stała przez tą porażkę. W ekipie Budowlanych zapanowała euforia. Wszyscy są bardzo podbudowani tym zwycięstwem, a po takim meczu będzie bardzo trudno zatrzymać łodzianki w następnych kolejkach.
Chemik Police - Remagum Mysłowice 3:1 (25:23, 20:25, 25:13, 25:20)
Chemik Police we własnej hali zainaugurował nowy sezon spotkaniem z Remegum MOSiR Mysłowice. Przyjezdne pokonały ponad 600 km, spędziły w trasie prawie dziesięć godzin i musiały uznać wyższość policzanek, choć po pierwszych dwóch partiach mogło być zupełnie inaczej. Najpierw wygrały gospodynie, a kolejny set padł łupem mysłowiczanek. Zatem nic nie wskazywało, że ten mecz tak szybko się skończy. Jak się okazało, następną odsłona była kluczowa. Chemik rozgromił w niej rywalki do 13. Podopieczne Maiusza Bujka wykorzystały podłamanie psychiczne rywalek i ostatniego, czwartego seta wygrały do 20.
AZS KSZO Ostrowiec Św. - Budowlani Toruń 1:3 (25:21, 19:25, 21:25, 21:25)
Spotkanie dwóch ligowych średniaków zakończyło się zwycięstwem Budowlanych. Torunianki tylko pierwszego seta dały sobie wyrwać, a pozostałe trzy padły już ich łupem. Na początku poprzedniego sezonu siatkarki Budowlanych były rewelacją. Przegrały dopiero w dziewiątej kolejce z Gwardią Wrocław, która później bezpośrednio awansowała do PlusLigi Kobiet. Czy tym razem będzie podobnie? Byłoby to na pewno dobre dla toruńskich kibiców i dla samej rywalizacji w pierwszej lidze kobiet, ponieważ przed sezonem mówiło się tylko o dwóch zespołach, które będą walczyć o awans. Kto wie, może Budowlane to drużyna, która napsuje trochę krwi silniejszym ekipom. Na razie torunianki mają pierwsze zwycięstwo i to w tej chwili się liczy.
SMS PZPS I Sosnowiec - Wisła Kraków - przełożony
Pauzował: AZS AWF Poznań