Ponownie w środku stawki
Ubiegły sezon Polskiej Ligi Siatkówki (obecnie PlusLigi) był jednym z najciekawszych w ciągu ostatnich kilku lat. Wiele spotkań miało zaskakujący przebieg, a czołowe zespoły ligi nierzadko schodziły z boiska pokonywane przez ligowych „średniaków”. Arcyciekawa była faza play off, gdzie pojedynki Asseco Resovii z Mlekpolem AZS Olsztyn miały zdecydować o tym, który zespół awansuje do półfinału mistrzostw Polski. Po czterech spotkaniach w rywalizacji był remis 2:2, a tylko jedno z tych spotkań zakończyło się w mniej niż pięciu setach. Również w decydującym spotkaniu kibicom w Olsztynie po ponad dwóch godzinach rywalizacji przyszło oglądać tie-breaka. W piątej partii rzeszowianie prowadzili już 10:5, jednak za sprawą niezwykłej niemocy, jaka spadła na drużynę ze stolicy Podkarpacia, akademicy z Warmii i Mazur wyrównali stan seta, by później wygrać piątą partię i całe spotkanie. Ogromna szansa na wielki sukces rzeszowskiego zespołu została więc zmarnowana, a Resovia musiała się zadowolić piątym miejsce w lidze i czwartym w Challenge Cup - również po niewykorzystaniu dużej szansy na lepszy rezultat.
Znaczne zmiany
Po zakończeniu sezonu, na dobry początek budowy drużyny na przyszły sezon kontrakt z Resovią na kolejne trzy lata przedłużył reprezentacyjny libero - Krzysztof Ignaczak. Dwa dni później również 3-letni kontrakt z klubem podpisał 21-letni fiński atakujący Mikko Oivanen, który w poprzednim sezonie występował w tureckim Kastamonu Bozkurt Belediyesi, zajmując z zespołem 6.miejsce w lidze. Oivanen ma na swoim koncie ponad 50 występów w narodowej reprezentacji, z którą w 2005 r. zajął drugie miejsce w Lidze Europejskiej. W tym roku Fina mogliśmy oglądać w rozgrywkach Ligi Światowej, gdzie reprezentacja ze Skandynawii zajęła 10. miejsce, jednak w doborowym towarzystwie Kuby i Francji.
Częstochowska ofensywa
Pomimo wicemistrzostwa Polski i zdobycia Pucharu Polski, zespół AZSu Częstochowa po zakończonym sezonie zaczął się borykać z wieloma problemami, co poskutkowało odejściem z zespołu wielu zawodników. Aż trzech z nich trafiło do rzeszowskiej Resovii. Pod koniec kwietnia kontrakty podpisali Marcin Wika i Krzysztof Gierczyński, a na początku maja do drużyny dołączył Paweł Woicki, który na rozegraniu będzie wspomagany przez Serba Ivana Ilica. Wszyscy trzej zawodnicy, a także Krzysztof Ignaczak dostali od trenera Raula Lozano szansę gry na Igrzyskach Olimpijskich w Pekinie, co sprawiło, że po raz pierwszy od 36 lat w drużynie narodowej ponownie występowało aż czterech graczy rzeszowskiej drużyny. Na grę w Resovii zdecydował się także 23-letni środkowy Jadaru Radom Bartosz Gawryszewski.
Z Włoch do Rzeszowa
Prawdziwy transferowy hit działacze z Rzeszowa zachowali jednak na sam koniec, 1 czerwca podpisując kontrakt ze znakomitym serbskim szkoleniowcem - Ljubomirem Travicą. Travica, który w latach 2003-2006 z sukcesami prowadził reprezentację Serbii i Czarnogóry, w ostatnim sezonie wraz z włoskim Tonno Callipo Vibo awansował z Serii A2 do A1. Asystentem Serba został dotychczasowy I trener zespołu - Andrzej Kowal. Nowy szkoleniowiec już od początku treningów nie dał swoim zawodnikom najmniejszej taryfy ulgowej. Z wieści, jakie dochodziły na przykład ze zgrupowania resoviaków w Spale dowiedzieć się można było, że Travica przykłada ogromną wagę nawet do najmniejszych szczegółów, nawet podczas zajęć na stadionie kładąc nacisk na poprawność ruchów. Treningi są nagrywane do późniejszej analizy z zespołem. Serbski trener dużą wagę przykłada również do wyszkolenia mentalnego.
Stawiają na młodzież
Działacze z Rzeszowa, czerpiąc wzorce z najlepszych, chcą w przyszłości opierać siłę Resovii na klubowych wychowankach. W tym celu dla drugiego zespołu - AKSu Resovii Rzeszów wykupiono miejsce w II lidze, a w drużynie trenować perspektywiczni młodzi zawodnicy (m.in. Strzeżek, Wojtowicz, Mach czy Kusior) oraz ci, którzy nie zmieszczą się w pierwszym zespole. Drużyna Resovii występująca w III lidze również została zachowana.
Cel: medal
Asseco Resovia to jeden z głównych faworytów do zdobycia medalu mistrzostw Polski w nadchodzącym sezonie, a niektórzy widzą w niej nawet zespół, który może zdetronizować Skrę Bełchatów. Oczywiście, personalnie Resovia to jeden z najmocniejszych zespołów w lidze. Do tej jednak pory zespół w Rzeszowie budowano wolno, co roku dokonując niewielkich zmian w kadrze. Przed obecnym sezonem drużyna została trochę mocniej przebudowana, poprowadzi ją także nowy trener, który - w przeciwieństwie do poprzedników - nie włada językiem polskim. Ułatwieniem jest fakt, że Woicki, Gierczyński i Wika występowali w jednej drużynie, w przypadku bariery językowej - Mitrovic i Ilic są rodakami Travicy, a część z zawodników - zwłaszcza kadrowiczów - może się również komunikować po włosku, w zespole mogą jednak wystąpić, przynajmniej początkowo, problemy ze zgraniem a także z koordynacją wielokulturowej mieszanki (Polacy, Kubańczyk, Serbowie, Fin). Sami zawodnicy są bardzo ostrożni co do szans zespołu w nadchodzącym sezonie, podkreślając, że czas będzie działał na ich korzyść. Z pewnością jednak, miejsce poza podium po zakończeniu sezonu zostanie Rzeszowie odebrane jako duża porażka, zwłaszcza, że sądząc po ogromnym zainteresowaniu, jakim cieszyła się przedsprzedaż karnetów, na frekwencję na meczach narzekać nie będzie można.
Asseco Resovia 2008/2009:
Bartosz Gawryszewski, Krzysztof Gierczyński, Krzysztof Ignaczak, Ivan Ilić, Michał Kaczmarek, Tomasz Kusior, Piotr Łuka, Jakub Mach, Aleksander Mitrović, Mikko Oivanen, Paweł Papke, Perłowski Łukasz, Hernandez Ihosvany Rivera, Patryk Strzeżek, Maricn Wika, Paweł Woicki, Mateusz Wojtowicz.