Przed pierwszym, debiutanckim pojedynkiem z Treflem Marcin Wika nie odczuwał większej tremy, ponieważ takie sytuacje, jak pierwszy mecz w barwach nowej drużyny, nie stresują tego gracza. Tym bardziej, że był to turniej towarzyski, a nie walka o ligowe punkty. - Pewności siebie nabrałem w kadrze narodowej i z takimi sytuacjami na pewno sobie poradzę – mówi zawodnik na łamach Super Nowości.
Siatkarze Resovii byli nieco zaskoczeni, że forma zespołu, jak na ten etap przygotowań, jest już tak wysoka. W Warszawie rzeszowianie po raz pierwszy zagrali w komplecie i wyglądało to naprawdę dobrze. Zdaniem Marcina Wiki w drużynie tej drzemią spore możliwości i stać ją na jeszcze lepszą grę. Na pewno cieszy fakt, że wszystko idzie w dobrym kierunku, a czas działa na korzyść podopiecznych trenera Travicy.
Turniej w Warszawie w pełni potwierdził, że w sezonie 2008/2009 PlusLigi o najwyższe laury walczyć będą - najprawdopodobniej - bełchatowska Skra i Asseco Resovia. W opinii Marcina Wiki zespół z Bełchatowa potwierdził, że ma bardzo mocny zespół. Grając nawet bez Mariusza Wlazłego, Piotra Gacka, a w meczu z Resovią bez Daniela Plińskiego i Jane Heikinena, pokazali wręcz znakomitą siatkówkę. Nieco słabszy, niż przed rokiem, wydaje się być AZS Olsztyn. Akademicy z Częstochowy mają młody skład, wsparty doświadczonymi zawodnikami i również powinien zaistnieć na ligowych parkietach.
Marcin Wika nie oglądał jeszcze zespołów z Jastrzębia i Kędzierzyna, ale teoretyczne rozważania pozwalają na przypuszczenia, że między to Skrą, Jastrzębiem i Resovią rozegra się walka o medale. - Nieraz jednak takie prognozowanie brało w łeb. Liga zawsze weryfikuje wszelkie dywagacje. Mam nadzieję, że ten nasz potencjał przełoży się na boisku i osiągniemy sukces – mówi na koniec nowy zawodnik Resovii.